T.J. Holmes i Amy Robach przerywają milczenie podczas jego wizyty w szpitalu

T.J. Holmes i Amy Robach przerywają milczenie podczas jego wizyty w szpitalu

Jako ekspert stylu życia z wieloletnim doświadczeniem osobistym i zawodowym muszę powiedzieć, że T.J. Historia Holmesa i Amy Robachów związanej z maratonem w Chicago jest świadectwem ducha odporności i niezachwianego wsparcia, którym dzielą się prawdziwi partnerzy. Ich wspólna podróż, pełna wzlotów i upadków, przypomina, że ​​w życiu nie zawsze chodzi o to, by jako pierwszy przekroczyć linię mety; chodzi o to, jak reagujemy, gdy sprawy nie idą zgodnie z planem.


T.J. Holmes i Amy Robach wspominają maraton w Chicago, dzieląc się historią jego nieoczekiwanego finału, który zaprowadził ich do szpitala.

Robach (51 l.) stwierdził, że dzień po maratonie nie był taki, jakiego się spodziewaliśmy; zamiast być pełnym świętowania, ulgi, radości i wdzięczności, pojawia się także znaczna doza rozczarowania. Jednak jest za co być wdzięcznym.

Jako oddany obserwator chciałbym podzielić się tym, że mój niedzielny poranek 13 października rozpoczął się dość ostro. Widzisz, mój towarzysz i ja znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, nie mogąc zlokalizować naszego namiotu przed wyścigiem, co oznaczało, że nie mieliśmy dostępu do niezbędnych rzeczy, takich jak woda, jedzenie, a nawet przerwa na toaletę. Jednak, co zaskakujące, udało nam się przeforsować na początku zawodów. Jednak wraz z upływem dnia sytuacja przybrała nieoczekiwany obrót.

Zbliżając się do połowy wyścigu (na około 21,1 km) Holmes, lat 47, opowiedział wydarzenie, w którym prawie wpadł na osobę spacerującą po torze.

Wspomniał, że często opuszcza prawą nogę i w tym momencie natychmiast odczuwa kłucie w prawym obszarze biodra, a także w prawym obszarze pośladka. Wyjaśnił, że miał już wcześniej problemy z opaską biodrowo-piszczelową (IT).

Robach była świadkiem zdarzenia i dopiero kilka mil przed nią zdała sobie sprawę, że Holmes ma kłopoty, ponieważ pozostaje w tyle za nią.

T.J. Holmes i Amy Robach przerywają milczenie podczas jego wizyty w szpitalu

Nie mogłam powstrzymać się od krzyku: „Boże, łaskawy!”. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego! Wydawał dźwięki, które słyszałem tylko w najśmielszych snach o fitnessie – to było jak bycie świadkiem nadludzkiej walki na żywo!

Na 21. mili duet zdecydował się przerwać wyścig, ponieważ Holmes poczuł, że jego kolano puchnie i puchnie. Ponadto Holmes od kilku miesięcy zmagał się z problemem lewego ścięgna Achillesa. Kiedy przestali biec, obecny był policjant i pomocnik maratonu, a Holmes zaczął wymiotować na drodze. W odpowiedzi ratownicy medyczni zdecydowali się wezwać karetkę pogotowia.

Według wspomnień Robacha Holmes wyglądał na wyjątkowo złego. Jego cera była upiornie biała. Trząsł się gwałtownie z powodu przemoczenia i spocenia ubrania, co dodatkowo potęgował przenikliwy wiatr. Następnie wznowił wymioty. W tym momencie zdecydowali, że najlepiej będzie zabrać go do szpitala.

Karetka włączyła syreny, a jeden z ratowników medycznych wydawał się bardzo zaniepokojony stanem Holmesa. Na koniec zawieźli Holmesa do stacji medycznej, gdzie Robach wraz z dwoma ratownikami pomogli mu, gdyż miała świadomość, że nie przyjmie noszy.

T.J. Holmes i Amy Robach przerywają milczenie podczas jego wizyty w szpitalu

Gdy oczekiwali na przejazd Uberem w celu powrotu do hotelu, wydarzył się nieprzewidziany incydent. „Nagle” – T.J. zwrócił się do mnie i powiedział: „Robes, potrzebuję twojej pomocy”. Zdziwiłem się i odpowiedziałem: „Co?” Odpowiedział: „Ptak właśnie wypróżnił się na moją głowę!” dodała. Rzeczywiście, tam był, owinięty w szpitalny koc, a po bliższym przyjrzeniu się, na jego czole spływały ptasie odchody.

Robach nazwał ten moment „wisienką na szczycie ciężkiego dnia”.

Holmes okazał Robach uczucie wdzięczności, podziękując jej wyjątkowej pomocy, stwierdzając: „Wczoraj nikt oprócz mojej matki nie okazał mi takiej troski i troski w potrzebie, jak ty”. Kiedy mówił, jego głos lekko się załamywał.

Holmes stwierdziła, że ​​Robach nie tylko pomógł, ale raczej zrezygnował z czegoś dla niej ważnego i cennego, decydując się na rezygnację z rywalizacji, aby wspierać swojego chłopaka.

W ferworze wyścigu błagałem Cię, abyś biegł dalej i nigdy się nie zatrzymywał, bo wiedziałem, że już nie nadążę. Byliście u mojego boku, demonstrując gotowość do maratonu, ale niestety nie dotarliśmy do mety z powodu mojego słabego wyniku poprzedniego dnia. Jednak jeszcze zanim wyruszyliśmy w tę podróż, podziwiałem Cię. Ale nie wiedziałem, że mój podziw dla ciebie będzie tylko rosnąć.

W odpowiedzi Robach stanowczo stwierdził, że pozostawienie go nigdy nie było alternatywą. Wyjaśniła: „Na tym polega miłość. A jeśli kiedykolwiek zwątpiłeś lub brakowało ci całkowitej wiary w moją miłość do ciebie, jeśli wczorajsze wydarzenia pomogły to wyjaśnić, to wszystko było tego warte.

Z niepowstrzymaną ekscytacją z niecierpliwością skupiam się na zbliżającym się wyzwaniu – maratonie nowojorskim zaplanowanym na 3 listopada. Wspomnienie tego, co wydarzyło się w Chicago, wciąż nie opuszcza, podsycając głęboko zakorzenioną we mnie frustrację. Jednak to poczucie wzburzenia tylko wzmaga moje oczekiwanie na powrót na scenę wyścigów.

Robach początkowo nie planowała startów w Nowym Jorku, ale teraz rozważa udział w wyścigu jako dodatkowe wyzwanie. Choć bardzo chce dalej startować w półmaratonach, Chicago miało być jej ostatnim pełnym maratonem.

Jako oddany biegacz zwierzyłem się, że dreszczyk emocji związany z maratonem w Chicago może potencjalnie oznaczać mój ostatni bieg długodystansowy. To wyczerpujący test, który pozostawia ślad na Twoim ciele.

2024-10-15 04:26