Spłaty Mt.Gox ponownie się opóźniają, obecnie spodziewane są w 2025 r

  • Mt. Wierzyciele Gox doświadczają kolejnego opóźnienia w otrzymaniu spłat, a termin spłaty został przesunięty na październik 2025 r.
  • Dłuższe oczekiwanie wynika z włamania z 2014 r., w wyniku którego Mt. Gox stracił setki tysięcy Bitcoinów.

Jako badacz, który uważnie śledzi sagę o Górze Gox od jej początków, jestem nieustannie zdumiony zwrotami akcji, jakie przybrała ta sprawa. Ostatnie opóźnienie w spłatach wierzycieli wywołuje déjà vu, jak gdybyśmy wszyscy weszli do wehikułu czasu i po raz kolejny przeżywali ten sam frustrujący scenariusz.

Wierzyciele zamkniętej giełdy kryptowalut Mt.Gox zostali poinformowani, że na otrzymanie pieniędzy będą musieli czekać jeszcze dłużej, gdyż syndyk prowadzący sprawę przesunął termin spłaty o kolejny pełny rok.

Jak wynika z raportu Krisztiana Sandora, termin płatności został przesunięty na 31 października 2025 r., co oznacza, że ​​osoby dotknięte awarią giełdy będą musiały dłużej czekać na rozstrzygnięcie. Sytuacja ta jest przygnębiająca dla wielu wierzycieli, ponieważ spodziewali się oni spłat, które początkowo planowano znacznie wcześniej.

Osoba zarządzająca pozostałymi aktywami Mt.Gox, znana jako powiernik, wyjaśniła opóźnienie, wskazując problemy logistyczne. Ten wydłużony okres oznacza, że ​​wierzyciele będą musieli znosić dodatkowy czas oczekiwania, zanim będą mogli otrzymać jakąkolwiek rekompensatę z funduszy powierzonych.

To przygnębiająca wiadomość dla niezliczonych inwestorów, którzy z niecierpliwością wyczekiwali od 2014 roku, mając nadzieję odzyskać część swoich wcześniej utraconych inwestycji w Bitcoin [BTC].

Krótka historia góry Gox i jej wpływu

Początkowo Mt.Gox była najważniejszą na świecie platformą do handlu kryptowalutami, odpowiadając za ponad trzy czwarte wszystkich transakcji Bitcoin w skali globalnej. Jednak w 2014 r. na tej giełdzie doszło do poważnego naruszenia bezpieczeństwa, co spowodowało szacunkową stratę około 850 000 Bitcoinów, co w momencie zdarzenia odpowiadało wartości setek milionów dolarów.

Włamanie ujawniło luki w protokołach bezpieczeństwa giełdy i doprowadziło Mt.Gox do bankructwa. Incydent ten nie tylko zachwiał zaufaniem inwestorów, ale także uwypuklił ryzyko związane z rodzącym się przemysłem kryptowalut.

Od tego momentu Mount Gox znalazło się w przedłużającej się fazie odbudowy prawnej i finansowej. W przypadku osób zadłużonych, które oczekiwały rozwiązania od prawie dziesięciu lat, ich oczekiwane rozwiązanie konsekwentnie opóźniało się ze względu na trudności napotykane podczas odzyskiwania i alokacji majątku.

Osoba odpowiedzialna za zarządzanie pozostałymi zasobami, której zadaniem jest przekształcenie ich w formę nadającą się do dystrybucji, była zajęta likwidacją aktywów i ich konwersją. Jednakże opóźnienia w tym procesie wywołały irytację wśród osób dotkniętych tymi wydarzeniami.

Wydłużenie terminu spłaty uwydatnia utrzymujące się trudności, jakie napotykają wierzyciele z Mt.Gox. W oczekiwaniu na ugodę cena Bitcoina doświadczyła znacznych wahań, co potencjalnie doprowadziło do odszkodowania, które nie odpowiada pierwotnej wartości utraconych aktywów.

Jako analityk nie mogę powstrzymać uczucia ciągłego niepokoju za każdym razem, gdy jestem świadkiem dalszych opóźnień wierzycieli z Mt.Gox. Opóźnienia te wyraźnie przypominają o nieodłącznym ryzyku związanym z wczesnymi wymianami kryptowalut i trwałymi skutkami luk w zabezpieczeniach.

W obliczu zbliżającego się terminu spłaty przypadającego na rok 2025 wierzyciele z Mt.Gox mogą jedynie trzymać kciuki, mając nadzieję, że to ostatnie przedłużenie i w końcu otrzymają jakąś rekompensatę za poniesione straty.

Jako analityk nie mogę powstrzymać się od zwrócenia uwagi na incydent w Mt.Gox jako przejmujące przypomnienie o kluczowej potrzebie solidnych i godnych zaufania systemów wymiany kryptowalut w naszej szybko rozwijającej się gospodarce cyfrowej.

2024-10-14 18:47