Jeremy Strong z Succession ujawnia, że ​​gra w Kendall Roy miała druzgocący wpływ na jego życie: „To mnie spieprzyło”

Jeremy Strong z Succession ujawnia, że ​​gra w Kendall Roy miała druzgocący wpływ na jego życie: „To mnie spieprzyło”

Jako oddany zwolennik branży rozrywkowej i zwolennik zdrowia psychicznego mogę wczuć się w emocjonalną podróż Jeremy’ego Stronga, gdy grał Kendalla Roya w „Sukcesji”. Jego rola była urzekająca i pełna emocji, ale wydaje się, że sposób gry odbił się na jego samopoczuciu. Dla artystów niezwykle ważne jest, aby priorytetowo traktowali swoje zdrowie psychiczne, zwłaszcza gdy wkładają tak dużo siebie w swoje rzemiosło.


Jeremy Strong ujawnił, że granie Kendalla Roya na dłuższą metę odbiło się na jego samopoczuciu psychicznym.

W chwili introspekcji 45-letni aktor powiedział, że podczas odgrywania roli w wielokrotnie nagradzanym serialu „Sukcesja” zdarzały mu się poczucie oderwania od poczucia radości.

W niedawnym wywiadzie dla „The Sunday Times” wyznał, że to doświadczenie głęboko go poruszyło. Dodał, że nie tęskni już za tamtymi czasami.

Po rezygnacji z tej roli zdobywca Złotego Globu, który wcześniej spotkał się z krytyką ze strony swojego ekranowego ojca, Briana Coxa, ze względu na jego uparte metody gry, teraz twierdzi, że ponownie poczuł „szczęście” w swoim życiu.

„W zeszłym tygodniu poszedłem na ciche odosobnienie medytacyjne” – kontynuował. „Naprawdę tego potrzebowałem”. 

Jeremy Strong z Succession ujawnia, że ​​gra w Kendall Roy miała druzgocący wpływ na jego życie: „To mnie spieprzyło”

Wyjaśnił: „Jest teraz tyle hałasu i tłoku. Mam możliwości, o jakich kiedykolwiek marzyłem.

Strong opowiedział także, jak uzdrowicielskie odosobnienie wpłynęło na jego życie i dobre samopoczucie. 

„Odkryłem na nowo zabawę” – powiedział. „Czasami traciłem kontakt z radością”. 

Na tego niezwykle zaangażowanego aktora, znanego ze swojego przywiązania do metodycznego aktorstwa, w przeszłości głęboko wpłynęła jego rola Kendalla, zmartwionego wyrzutka potężnej rodziny Royów.

Podczas rozmowy przyznał, że poczuł ulgę, że zostawił tę rolę i serial.

Zamiast rezygnować ze swojej roli, jak robili to inni aktorzy, gdy był przesunięty lub oddalony od kamery, konsekwentnie ucieleśniał Kendalla zarówno na ekranie, jak i poza nim.

Jako oddany wielbiciel poczułem się zmuszony podzielić się przemyśleniami na temat mrożącego krew w żyłach odkrycia. Wcześniej wyznałam w mediach, że wyobrażam sobie niepokojące scenariusze z własnego życia, aby psychicznie przygotować się do mojej roli. Nie wiedziałem, że ta metoda przygotowania w końcu będzie miała ogromny wpływ na moje samopoczucie psychiczne.

Obecnie wspomniał, że chociaż sukcesja była błogosławieństwem, zadowala go już nie dźwiganie zmagań Kendalla i nie tęskni za tamtymi czasami.

Jeremy Strong z Succession ujawnia, że ​​gra w Kendall Roy miała druzgocący wpływ na jego życie: „To mnie spieprzyło”
Jeremy Strong z Succession ujawnia, że ​​gra w Kendall Roy miała druzgocący wpływ na jego życie: „To mnie spieprzyło”
Jeremy Strong z Succession ujawnia, że ​​gra w Kendall Roy miała druzgocący wpływ na jego życie: „To mnie spieprzyło”
Jeremy Strong z Succession ujawnia, że ​​gra w Kendall Roy miała druzgocący wpływ na jego życie: „To mnie spieprzyło”

Strong wyraził swoje uczucia wobec Sukcesji, mówiąc: „Ten serial był dla mnie niezmierzonym błogosławieństwem” – skomentował, podsumowując swoją postać. „Treść była jak uczta. Teraz naprawdę za nią tęsknię.

Kontynuował: „Ale walka Kendalla była trudna do zniesienia przez siedem lat. A jest jeszcze wiele rzeczy, które chcę zrobić”. 

Zapytany, czy ponownie zagrałby tę rolę w potencjalnym spin-offie, stanowczo odmówił.

Stwierdził: „Nie mam już ochoty tego kontynuować” i dodał: „Chociaż była to znacząca część mojego życia, nie tęsknię już za tym.

W wywiadzie opowiedział także o swojej ostatniej roli w kontrowersyjnym nowym filmie „Uczeń”.

Strong omówił swoją rolę, wcielając się w Roya Cohna, bezwzględnego prawnika wątpliwego etycznie, który był mentorem Donalda Trumpa.

Jeremy Strong z Succession ujawnia, że ​​gra w Kendall Roy miała druzgocący wpływ na jego życie: „To mnie spieprzyło”
Jeremy Strong z Succession ujawnia, że ​​gra w Kendall Roy miała druzgocący wpływ na jego życie: „To mnie spieprzyło”

Po tym, jak Steven Cheung, przedstawiciel Trumpa w kampanii na rok 2024, określił film biograficzny jako „złośliwe oszczerstwo nadające się do podpalenia śmieci”, Strong stwierdził, że jest zabawny.

„Ponieważ właśnie to doradziłby im Roy” – wyjaśnił.

Podchodź agresywnie, zawsze zaprzeczaj jakiemukolwiek niewłaściwemu postępowaniu i nigdy nie przyznawaj się do straty. Ich strategia opiera się na rozpowszechnianiu fałszywych informacji. Nawet nie oglądając filmu, spekulowali, że może być szkodliwy. Nie ma w tym jednak nic, czym sam Donald Trump by się nie pochwalił i nie świętował.

The Apprentice już w kinach po premierze w piątek, 11 października. 

2024-10-14 04:35