Jako zagorzały fan jestem głęboko poruszony i zainspirowany odważną podróżą Sophie Edwards w walce z rakiem jelita. Jej historia w przejmujący sposób przypomina o odporności ludzkiego ducha i nieugiętej sile nadziei.
Sophie Edwards ujawniła niszczycielskie następstwa operacji raka jelita.
14 czerwca 2022 roku u matki mieszkającej w Adelajdzie, która pojawiła się w „Kawale” w 2016 roku, nieoczekiwanie zdiagnozowano gruczolakoraka odbytnicy – rodzaj raka jelita grubego. Co ciekawe, nie miała w rodzinie historii tej choroby i prowadziła zdrowy tryb życia.
W wyniku operacji chirurgicznej 36-letnia menedżerka doświadczyła nietrzymania moczu i dla wygody musiała nosić pieluchę dla dorosłych.
Doprowadziło to niedawno do wypadku, gdy w sierpniu grała w wielkim finale Super Netball.
Podczas wydarzenia ktoś skonfrontował się z Sophie, gdy próbowała skorzystać z toalety dla niepełnosprawnych, twierdząc, że Sophie fałszywie przedstawiała swój stan.
Według Sophie poczuła się okropnie, gdy Adelaide Now zapytała, dlaczego wydaje się, że coś jest z nią nie tak.
„Sprawiła, że poczułam się taka mała, jakbym nie była człowiekiem” – dodała.
– Więc po prostu wyszedłem. Wsiadłam do Ubera i w drodze do domu usiadłam we własnych śmieciach i po prostu łkałam.
Po tym wstrząsającym wydarzeniu gwiazda poprzedniego reality show przeszła zabieg wszczepienia stymulatora nerwu krzyżowego, który korzystnie złagodził jej objawy.
Stwierdziła: „Być może nie w pełni odzyskam dawny stan z powodu raka, ale zapewniło mi to poczucie normalności.
W 2022 roku Sophie początkowo była przekonana, że cierpi na dolegliwości żołądkowe, powszechnie zwane „brzuszkami”. Jednak po konsultacji z lekarzem okazało się, że zamiast tego cierpiała na raka jelita grubego w trzecim stadium.
12 tygodni przed konsultacją z lekarzem poinformowała FEMAIL, że zaobserwowała zmiany w wypróżnieniach. Początkowo lekarze nie przejmowali się jej objawami.
Od tego czasu młoda matka znalazła się na emocjonalnym rollercoasterze, przyznając, że rok temu była zupełnie odrębną osobą.
Zauważyła, że musi coraz częściej korzystać z toalety, co doprowadziło ją nawet do niefortunnych wypadków, które były dla niej dość upokarzające. W końcu przerodziło się to w intensywny, poważny dyskomfort.
Z powodu bardzo złego samopoczucia musiałam udać się do lekarza, gdyż nie mogłam przyjmować żadnych pokarmów ani płynów.
Jako ekspertka ds. stylu życia znalazłam się w sytuacji, w której mama musiała zabrać mnie do lokalnego lekarza pierwszego kontaktu ze względu na niepokojące objawy, które odczuwałam. Niestety, ten lekarz nie wydawał się w pełni docenić moich obaw ani nie rozwiał moich obaw, co tylko zwiększyło stres i zamieszanie, które oboje odczuwaliśmy.
Jako entuzjastyczna pacjentka, dobry lekarz poinstruował mnie, żebym przełknęła te cuda żołądkowo-jelitowe, ale moja droga matka, zawsze zwolenniczka, zasugerowała, abyśmy najpierw zagłębili się w kilka testów. Zatem zgodziłem się, zbierając niewielką część moich ostatnich wysiłków trawiennych – próbkę kału – do badania.
Co zaskakujące, badania krwi nie wykazały niczego groźnego.
Po skontaktowaniu się ze swoim lekarzem w celu konsultacji w sprawie wyników testu w jej jelitach znaleziono ślady krwi, choć niewielkie.
Następnie Sophie skonsultowała się ze specjalistą od owadów żyjących w żołądku w celu wykonania badania tomografii komputerowej, które ujawniło nieznany wynik. Jednak w tamtym momencie lekarze nie byli pewni jego specyfiki.
Stwierdziła, że wszystko potoczyło się bardzo szybko, a diagnoza pojawiła się zaledwie dziesięć dni po pierwszej wizycie u lekarza.
14 czerwca 2022 r. kolonoskopia wykazała 7-centymetrowy guz i potwierdziła, że jest to nowotwór.
Kiedy ktoś wspomina o „raku”, od razu czuje się to jak wyrok śmierci i nie wiadomo, jak potoczą się dalsze losy.” (Parafraza)
Poczułam się całkowicie odrętwiała i przytłoczona i od razu pomyślałam o moim siedmioletnim synu Jaxonie.
„Mama była obok mnie całkowicie zszokowana i żałowała, że to ona przez to przechodzi, a nie ja”.
Czekanie na potwierdzenie, czy rozprzestrzeniło się gdzie indziej, było „torturą” – czego nie było.
Od razu przeszła na radioterapię, która była „intensywna”.
Sophie powiedziała, że nie zauważyła efektu, dopóki nie została zakończona, a także brała pigułki chemioterapii zarówno rano, jak i wieczorem” (parafraza)
Po 25 sesjach radioterapii doświadczyła uczucia podobnego do wlania kwasu do brzucha i odczuwała intensywną agonię.
„Następstwa były okropne i przerażające, ale trzeba było to zrobić” – powiedziała.
Sophie została przyjęta do szpitala na pięć dni podczas trzytygodniowej przerwy w leczeniu z powodu intensywnego, bolesnego bólu spowodowanego reakcją jej organizmu na stres związany z terapią.
W przypadku tego typu nowotworu Sophie nie potrzebowała operacji.
Powiedziała, że jest także niezmiernie wdzięczna wspaniałym lekarzom, których mamy w Australii i szacuje, że Medicare pokryło koszty leczenia około 40 000 dolarów.
Jako sumienny naśladowca przekazałem z własnych środków około 8 000 dolarów na pokrycie kosztów leczenia. Gdyby nie ubezpieczenie oferowane przez Medicare, z trudem pokryłbym cały koszt rachunku.
- EUR PLN PROGNOZA
- USD PLN PROGNOZA
- NEAR PROGNOZA. NEAR kryptowaluta
- BONK PROGNOZA. BONK kryptowaluta
- MOODENG PROGNOZA. MOODENG kryptowaluta
- PEPE PROGNOZA. PEPE kryptowaluta
- RENDER PROGNOZA. RENDER kryptowaluta
- LINK PROGNOZA. LINK kryptowaluta
- AIOZ PROGNOZA. AIOZ kryptowaluta
- TYBG/USD
2024-10-13 11:49