Mały renifer staje się paskudny: niezwykle drastyczne wiadomości, wyraźne prezenty, „poręczne” zachowanie i przerażające groźby Richard Gadd twierdzi, że wysłała mu „Marta” z prawdziwego życia – gdy sprawa sądowa o wartości 120 milionów dolarów przybiera zaskakujący obrót

Mały renifer staje się paskudny: niezwykle drastyczne wiadomości, wyraźne prezenty, „poręczne” zachowanie i przerażające groźby Richard Gadd twierdzi, że wysłała mu „Marta” z prawdziwego życia – gdy sprawa sądowa o wartości 120 milionów dolarów przybiera zaskakujący obrót

Jako doświadczony obserwator dramatycznego świata, w którym żyjemy, wydaje mi się, że ta trwająca saga pomiędzy Marthą Harvey i Netfliksem jest po prostu porywającą operą mydlaną. Na sali sądowej odkrywane są zawiłości prawdy, sztuki i praw osobistych, podobnie jak wątki wielu popularnych programów telewizyjnych.


Każdego wieczoru zaledwie 84 osoby zmieściły się w tej niewielkiej sali, aby obejrzeć produkcję Richarda Gadda „Baby Reindeer” w reżyserii Edinburgh Fringe, program, który w 2019 r. trwał prawie cztery tygodnie.

Jednak pozornie skromna produkcja – podstawa niezwykle popularnego serialu Baby Reindeer – może potencjalnie skutkować koniecznością zapłaty przez Netflix aż 120 milionów dolarów (około 92 milionów funtów) wraz z dodatkowymi kosztami prawnymi.

W czerwcu prawnicy reprezentujący Fionę Harvey, czyli osobę stojącą za postacią Marty (prześladowczyni), wszczęli odważne i bezkompromisowe kroki prawne przeciwko Netfliksowi. Zażądali odszkodowania w wysokości około 170 milionów dolarów (130 milionów funtów), zarzucając zniesławienie na bezprecedensowy poziom. Dodatkowo domagali się zadośćuczynienia za cierpienie emocjonalne spowodowane umyślnie, a także w wyniku zaniedbania i rażącego niedbalstwa.

Pomimo wysiłków Netflixa, by oddalić sprawę przed rozprawą zaplanowaną na maj przyszłego roku, pani Harvey nie chce ustąpić. W tym tygodniu jej zespół prawny złożył kolejny poprawiony pozew, podkreślając kilka istotnych rozbieżności między sztuką a serialem telewizyjnym, który w zeszłym miesiącu zdobył wiele nagród Emmy.

Mały renifer staje się paskudny: niezwykle drastyczne wiadomości, wyraźne prezenty, „poręczne” zachowanie i przerażające groźby Richard Gadd twierdzi, że wysłała mu „Marta” z prawdziwego życia – gdy sprawa sądowa o wartości 120 milionów dolarów przybiera zaskakujący obrót

Z dokumentów prawnych wynika, że ​​sztuka Richarda Gadda, w której wciela się w postać swojego alter ego, stand-upowego komika Donny’ego Dunna, nie była reklamowana jako prawdziwa relacja, jak serial telewizyjny, ale raczej jako „inspirowana” prawdziwymi wydarzeniami. Ponadto argumentowano, że sztuka nie wspomina o żadnym aresztowaniu, skazaniu, ugodzie ani uwięzieniu Marty.

Według argumentacji Harveya ten punkt jest kluczowy, ponieważ serial Netflix kończy się przyznaniem Marty do winy za prześladowanie Donny’ego. Biorąc pod uwagę jej wcześniejsze skazanie za prześladowanie prawnika, w wyniku tego ostatniego przestępstwa została skazana na 4 i pół roku więzienia.

W przedstawieniu „Mały renifer” Marta nie zostaje aresztowana ani skazana. Wręcz przeciwnie, Donny zostaje poinformowany przez policję, że nie podejrzewa Marty o popełnienie przestępstwa. Zamiast tego zostaje poproszony o przeprosiny, zaprzestanie niepokojenia policji i dowiedzenie się, że choć frustracja jest zrozumiała, molestowanie nie jest uważane za czyn przestępczy.

W sztuce postać grana przez Gadda dzieli się z widzami: „Moje poprzednie spotkanie z policją było tak niepokojąco upokarzające, że wolę trzymać się od nich z daleka w przyszłości”.

Kończy się uzyskaniem wobec niej zakazu zbliżania się.

Zdaniem zespołu Harveya tego typu niespójności sugerują, że Netflix od początku wiedział, że nie została skazana za prześladowanie, a co dopiero dwukrotnie.

Z dokumentów przedstawionych w środę przez jej zespół prawny wynika, że ​​„pominięcie całej fabuły serialu, w której skazany prześladowca (Harvey) wraca do więzienia po tym, jak przyznał się do prześladowania Gadda, może skłonić Netflix do przekonania, że ​​jakiekolwiek przedstawienie kryminalnej przeszłości Harveya w serialu program jest z dużym prawdopodobieństwem niedokładny.

Należy zauważyć, że Harvey nie jest jedyną osobą, która wydaje się sprawiać kłopoty. W rzeczywistości mogę podzielić się kilkoma szokującymi relacjami przypisywanymi Richardowi Gaddowi dotyczącymi Fiony Harvey, które zostały szczegółowo opisane w oświadczeniach złożonych pod przysięgą przed sądem w Los Angeles. Czytanie tych relacji jest dość zdumiewające.

Mały renifer staje się paskudny: niezwykle drastyczne wiadomości, wyraźne prezenty, „poręczne” zachowanie i przerażające groźby Richard Gadd twierdzi, że wysłała mu „Marta” z prawdziwego życia – gdy sprawa sądowa o wartości 120 milionów dolarów przybiera zaskakujący obrót
Mały renifer staje się paskudny: niezwykle drastyczne wiadomości, wyraźne prezenty, „poręczne” zachowanie i przerażające groźby Richard Gadd twierdzi, że wysłała mu „Marta” z prawdziwego życia – gdy sprawa sądowa o wartości 120 milionów dolarów przybiera zaskakujący obrót

Oskarżenia twierdzą, że Harvey rzekomo powiedział Gaddowi, że usunięto jej łechtaczkę w wyniku nadmiernej samostymulacji, że wysłała mu pocztą „szczęśliwą bieliznę” po tym, jak zablokował jej e-maile, a także prośby i naciski na intymne interakcje.

Rzekomo skarżyła się także na swędzące włosy łonowe.

Dodatkowo podobno pojawiły się nienawistne komentarze pod adresem imigrantów oraz uwaga dotycząca wizyty w sklepie z bronią palną, a także sugestia, że ​​gdyby burmistrz Londynu Sadiq Khan został usunięty ze stanowiska, wszyscy mogliby spać spokojnie.

Ponadto Gadd wspomniał, że Harvey odepchnął go od tyłu po spotkaniu, podczas którego skonfrontował się z nią za rzekome nękanie prawnika i ostrzegł go, że jego szczerość może prowadzić do kłopotów. W swojej relacji wyraził dyskomfort z powodu jej ciągłych niewłaściwych działań, w tym przypadków, gdy dotykała jego tyłka, gdy pracował jako komik w pubie w Camden w północnym Londynie.

W programie telewizyjnym jest scena, w której Marta, która również pracuje w pubie takim jak Donny, jest przedstawiana jako dopuszczająca się napaści seksualnej w alejce. Według jej zespołu ten incydent nigdy nie miał miejsca w rzeczywistości. Serial przedstawia Martę atakującą Donny’ego szklanką i drapiącą go po oczach, co według pani Harvey jest fałszywe i szkodliwe dla jej reputacji.

Według Gadda otrzymał pismo z ostrzeżeniem o molestowaniu w 2016 r. w następstwie incydentu w pubie Hawley Arms, w którym zatrudniona była „ofiara”. Po kolejnych miesiącach znęcania się, w tym podobno powiedzenia Harveyowi Gaddowi: „Jeśli chcę, żebyś umarł, to jesteś, kurwa, martwy”, Gadd twierdzi, że w 2017 r. otrzymał kolejne ostrzeżenie o molestowaniu. Jako dowód przedstawia swoją korespondencję policyjną. To pierwszy raz, kiedy Netflix ujawnił dokładne szczegóły jej interakcji z policją.

Mały renifer staje się paskudny: niezwykle drastyczne wiadomości, wyraźne prezenty, „poręczne” zachowanie i przerażające groźby Richard Gadd twierdzi, że wysłała mu „Marta” z prawdziwego życia – gdy sprawa sądowa o wartości 120 milionów dolarów przybiera zaskakujący obrót

Wcześniej dyrektor wykonawczy Netflix Benjamin King poinformował komisję specjalną Commons, że serial oparty jest na prawdziwych wydarzeniach i że Gadd był nękany przez osobę, która była wcześniej skazana za prześladowanie.

Później wyjaśnił w e-mailu do poprzedniej przewodniczącej komisji, Dame Caroline Dinenage (wysłanym w lipcu), że postać, na której powstał serial, nie została skazana, lecz objęta orzeczeniem sądu.

W swoim poprawionym pozwie przeciwko Netfliksowi Harvey przedstawia swoje zaświadczenie DBS (Disclosure and Barring Service) jako dowód, że nie jest karana. Portret w programie telewizyjnym pomija pewne szczegóły dotyczące Marty, takie jak jej czekanie przed mieszkaniem Donny’ego przez 16 godzin dziennie, nawet w nocy.

W spektaklu nie ma sceny, w której Marta rozbija komuś szklankę nad głową, inaczej niż w serialu telewizyjnym.

W krytyce zwraca się uwagę, że podczas wywiadów promujących program Gadd odszedł od przedstawiania go jako relacji opartej na faktach, tak jak przedstawiał go Netflix w swoich materiałach promocyjnych i podczas emisji. Zamiast tego opisał to jako „całkiem prawdziwe”, „w 100% prawdziwe emocjonalnie” i „bardzo prawdziwe emocjonalnie”. W niedawnym orzeczeniu wydanym w Kalifornii sędzia R. Gary Klausner przyznał, że między rzeczywistymi wydarzeniami a tym, co zostało ukazane na ekranie, istnieją znaczne rozbieżności.

W moim dążeniu do przejrzystości, pozwolę sobie wyjaśnić kilka ważnych rozróżnień. Chociaż mogę podążać za kimś z zainteresowania, daleko mi do tego, aby zostać uznanym za prześladowcę, co może zostać prawnie potwierdzone jedynie w sądzie. Podobnie niechciane dotknięcie może wydawać się inwazyjne, ale blednie w porównaniu z powagą napaści na tle seksualnym. Wreszcie, mocne pchnięcie i celowe wydłubienie komuś oczu to dwa różne czyny, przy czym ten drugi jest znacznie poważniejszą formą przemocy.

Mówiąc prościej, sędzia Klausner nie zgodziła się ze stanowiskiem Netflix, jakoby przedstawione wydarzenia były „w dużej mierze prawdziwe”, ponieważ uważała, że ​​to, co zostało przedstawione, nie odzwierciedlało dokładnie jej rzeczywistych działań.

Netflix twierdził, że skoro serial został zaprezentowany w dramatycznym stylu, większość widzów uznałaby jego twierdzenia za nie oparte na faktach. Sędzia jednak sprzeciwił się temu, stwierdzając, że choć serial w przeważającej mierze przypomina mroczny komediodramat, to już w pierwszym odcinku wyraźnie widać, że jest to historia prawdziwa, co skłania widzów do przyjęcia tych zeznań jako opartych na faktach.

Netflix twierdzi, że podobieństwo między prawdziwą osobą, Marthą Harvey, a jej fikcyjną odpowiedniczką było tak duże, że większość widzów nie rozpoznałaby różnicy. Jednak sędzia nie zgodził się z tym. Teraz Netflix planuje zaskarżyć tę decyzję w drodze odwołania.

W niektórych aspektach sprawy dotyczącej pani Harvey sędzia stanął po stronie Netflix, odrzucając jej zarzuty dotyczące zwykłego i rażącego zaniedbania, a także jej wniosek o odszkodowanie karne.

Ponieważ czołowe grupy prawne przygotowują się na bardziej intensywne konflikty, niektórzy analitycy uważają, że prawdopodobnie nadszedł czas, aby Netflix wynegocjował ugodę z Harveyem.

W tym miesiącu do zajęcia się tą sprawą wyznaczona została mediatorka o imieniu Gail Title. Netflix ma obowiązek wypełnić i przesłać jej kwestionariusz mediacyjny do najbliższego wtorku. Czy moglibyśmy być o krok od rozwiązania tego zakulisowego konfliktu?

2024-10-12 04:54