Chance Pena nigdy nie spotkał Johna Legenda, mimo że napisał jedną z jego piosenek

Chance Pena nigdy nie spotkał Johna Legenda, mimo że napisał jedną z jego piosenek

Jako oddany zwolennik muzycznej podróży Chance’a Peñy muszę przyznać, że jego błyskawiczna droga od 15-letniego uczestnika programu Voice do festiwalowego wykonawcy jest po prostu inspirująca. Od skromnych początków w Teksasie po dzielenie sceny z takimi legendami jak John Legend i Kaleo – wydaje się, że dla tego utalentowanego młodego artysty nie ma ograniczeń.


Wschodzący artysta, Chance Peña, po wydaniu swojego pierwszego albumu, zatytułowanego „Ever-Shifting, Continual Blossoming”, nadal cieszy się sukcesem i nie wykazuje oznak osłabienia swojej dynamiki.

24-letni artysta zadebiutował w Austin City Limits w weekend 4 października, przykuwając uwagę podekscytowanej publiczności w piątek w Zilker Park. Przed pojawieniem się na scenie T-Mobile Peña podzielił się spostrzeżeniami na temat czasu spędzonego w „The Voice”, przyszłych planach dotyczących drugiego albumu i idealnej współpracy z Us Weekly.

„Odkąd byłem dzieckiem, słuchałem The Lumineers” – powiedział wyłącznie Nam. „Nadal tak jest.”

W 2015 roku, podczas 9. sezonu The Voice, Peña odniósł swoje pierwsze zwycięstwo po imponującym przesłuchaniu. Pozostawił trenerów Adama Levine’a, Gwen Stefani, Blake’a Sheltona i Pharrella Williamsa zdumionych interpretacją „I See Fire” Eda Sheerana. Mając zaledwie 15 lat, udało mu się zapewnić sobie miejsce w drużynie Adam i awansować do play-offów na żywo. Doświadczenia te zapewniły mu cenny wgląd w wymagania niezbędne do utrzymania zrównoważonej kariery muzycznej po rozpoczęciu solowej podróży.

Przed premierą „Ever-Shifting, Continual Blossoming” we wrześniu Peña wydał już trzy rozszerzone sztuki. Zadebiutował swoim albumem podczas trasy koncertowej u boku bluesrockowca Kaleo, którego opisał jako dzięki któremu podczas wspólnych podróży czuł się jak ceniony członek rodziny.

W ciągu zaledwie miesiąca Peña zaczął już planować swoje nadchodzące przedsięwzięcie. Jak podzielił się z nami: „Podążając za [ACL], zrobimy krótką przerwę, ale potem polecimy do Londynu na naszą europejską trasę. Będziemy tam przez około miesiąc i spodziewam się, że potem, ja Napiszę jeszcze trochę pracy i przygotuję kolejny projekt przed następną trasą.

Kontynuuj przeglądanie dodatkowych materiałów Peñy, w których znajdziesz intrygującą historię jego współpracy przy jednej z popularnych piosenek Johna Legenda.

Jako doświadczony koneser stylu życia pochodzący ze stanu Lone Star muszę wyznać, że pojawienie się na scenie w Austin City Limits było moją aspiracją już od najmłodszych lat. Uczucie realizacji tego marzenia jest nie do opisania; to jak słodki grill w Teksasie w ciepły letni wieczór lub widok słońca zachodzącego nad Hill Country – czysta magia. Nie mogę się doczekać, aby podzielić się tą chwilą ze wszystkimi miłośnikami muzyki!

Jako oddany entuzjasta muszę przyznać, że ekscytacja jest namacalna! Z mojej dotychczasowej perspektywy wydaje się, że ten festiwal jest po prostu niezwykły. Szczególnie urzekające są momenty zza kulis. Szczerze mówiąc, dorastając, nasza rodzina nie była głęboko zakorzeniona w scenie festiwalowej. Jednak w zeszłym roku, kiedy występowaliśmy w Bonnaroo, zostałem wprowadzony w ten świat i od tego czasu zanurzyłem się w wielu festiwalach w tym roku. To wyjątkowe przeżycie, pełne zabawy i nieoczekiwanych spotkań – takich jak spotkanie z innymi artystami!

Mówiąc bardziej swobodnie: „Kilka lat temu występowałeś w „The Voice”. Jakie cenne spostrzeżenia zdobyłeś w tym czasie?

Wyciągnięta lekcja: pokazało mi, jak ważna jest wytrwałość. Że to nie jest spacer po parku. Wierzę, że utrzymanie udanej kariery muzycznej wymaga dużego poświęcenia i dużego entuzjazmu, jeśli chodzi o otaczanie się wartościowymi osobami, ponieważ może pojawić się pokusa, aby próbować robić wszystko samemu i być może nie wkładać tak dużego wysiłku, jak to konieczne. Niektórzy mówią, że przemysł muzyczny jest bezwzględny – i rzeczywiście tak jest – ale myślę, że musisz rzucić sobie wyzwanie.

Chance Pena nigdy nie spotkał Johna Legenda, mimo że napisał jedną z jego piosenek

My: Czy nadal utrzymujesz kontakt z kimś, kogo poznałeś w programie?

Szansa: mam kilku znajomych, z którymi utrzymuję kontakt. Jednym z nich jest Zach Seabaugh, który stał się jednym z moich najbliższych przyjaciół. Po raz pierwszy spotkaliśmy się podczas naszego występu w „The Voice”. Obecnie występuje, ale jest naprawdę wyjątkowy.

Czy mógłbyś podzielić się z nami historią swojego zaangażowania w piosenkę „Conversations in the Dark” Johna Legenda? Jak doszło do tej współpracy?

Oryginał: Chance: Ta piosenka początkowo należała do mnie. Kiedy miałem 18 lat, pojechałem na wycieczkę pisarską do Nowego Jorku i napisaliśmy kilka piosenek, w tym tę jedną. Nie puściłem go wtedy. Mniej więcej rok później mój producent wysłał mi wiadomość, że chce porozmawiać. Zakładałem, że będzie to coś ekscytującego. Zadzwonił i powiedział mi, że John Legend chce umieścić naszą piosenkę na swoim albumie. Miałem wtedy 19 lat i uważałem, że to najfajniejsza rzecz na świecie. To wciąż całkiem niesamowite. Całkiem losowe. Myślę, że jest to zgodne z ideą konsekwentnego pisania piosenek z różnymi ludźmi, a jedna z nich zrobiła coś naprawdę niesamowitego.

My: Czy w ogóle udało ci się go spotkać podczas tego doświadczenia?

Szansa: Nigdy go nie spotkałem. Kiedy to zrobię, mam lodołamacz.

Uważamy, że Twój nowy album jest absolutnie oszałamiający! Zastanawiałem się, czy otrzymałeś jakieś uwagi od innych artystów, którzy mogli tego posłuchać.

Chance: W tym roku miałem przyjemność poznać wspaniałych ludzi, w tym Kaleo, z którym niedawno odbyliśmy trasę. Podziwiam ich muzykę już od dłuższego czasu i to naprawdę wyjątkowe indywidualności. W ciągu tego miesiąca bardzo się do siebie zbliżyliśmy i nawiązaliśmy przyjaźnie ze wszystkimi zaangażowanymi w projekt osobami. To było fantastyczne przeżycie! Pocieszające jest to, że ci, których podziwiasz w swojej sztuce, również mają dobre serca. To była rzeczywiście niezwykła sytuacja.

Nas: Jakieś inne najważniejsze wydarzenia z tej wycieczki, którymi chciałbyś się podzielić?

Chance: Och, nie wiem. To znaczy, ogólnie rzecz biorąc, było po prostu zabawnie. Bo tak jak powiedziałem, dzięki nim poczuliśmy się jak część rodziny, a mój zespół to tacy dobrzy ludzie. Jest ze mną kilku kumpli [w trasie], mój brat [i] moja dziewczyna [Lydia Kaseta], która również jest artystką, jest w zespole. Jesteśmy po prostu podróżującą rodziną, wiesz? I po prostu fajnie było przejść przez to wszystko, wzloty i upadki razem. … Jest najlepszy. To świetna zabawa.

We: Kiedy zaczyna się proces myślowy nad kolejnym albumem? Czy robisz sobie przerwę przed ponownym zanurzeniem się w wodzie, czy też szukasz inspiracji po drodze?

Szansa: nie robiłem sobie żadnych przerw, ponieważ niedawno zacząłem komponować piosenki. Gdy tylko wymyślę coś, co sprawi mi przyjemność, zanotuję to lub zanotuję. Na razie mam pięć pomysłów na kolejny projekt.

2024-10-10 02:23