„Rivals” zostaje okrzyknięte przez krytyków, a zabawna zabawa Jilly Cooper z lat 80. została okrzyknięta „żywym szaleństwem”, które sprawi, że widzowie będą się rumienić i chichotać

„Rivals” zostaje okrzyknięte przez krytyków, a zabawna zabawa Jilly Cooper z lat 80. została okrzyknięta „żywym szaleństwem”, które sprawi, że widzowie będą się rumienić i chichotać

Jako dziecko lat 80. muszę przyznać, że Rivals zabrało mnie w cudowną podróż w przeszłość. Spektakl po mistrzowsku oddaje istotę tamtej dekady – od muzyki po modę, a nawet dynamikę społeczną. To jak wejście do kapsuły czasu wypełnionej zapachem dymu papierosowego, lakieru do włosów, mokrych psów i seksu (choć na szczęście tego ostatniego nie pamiętam tak żywo).


W miarę jak pojawiają się pierwsze reakcje na telewizyjną adaptację Jilly Cooper, pełne pasji i ekscytacji, krytycy wychwalają „Rivals” jako „ekscytujący i ekscytujący dramat”.

W świeżym ujęciu ta porywająca seria wywodząca się z bestsellerowej książki koncentruje się wokół intensywnej rywalizacji pomiędzy postaciami Rupertem Campbellem-Blackiem (w tej roli Alex Hassell) i Lordem Tonym Baddinghamem (w tej roli David Tennant).

W wielkiej posiadłości lorda Baddinghama wpadłem w wir wydarzeń towarzyskich – przyjęć i lunchów. Tutaj, ukryte pod wypolerowaną fasadą, kipiały złożone emocje: namiętne uwikłania i nieodwzajemnione tęsknoty zostały subtelnie ujawnione.

Wszyscy krytycy są zgodni co do tego, że „żywy” nowy program Disney+ sprawi, że widzowie zarumienią się, będą chichotać i przewijać film.    

W The Times Carol Midgley stwierdziła, że ​​niedawno wyemitowany program jest jednym z najbardziej kolorowych, energicznych i celowo tandetnych seriali ostatnich kilku miesięcy.

„Rivals” zostaje okrzyknięte przez krytyków, a zabawna zabawa Jilly Cooper z lat 80. została okrzyknięta „żywym szaleństwem”, które sprawi, że widzowie będą się rumienić i chichotać

„Rivals” zostaje okrzyknięte przez krytyków, a zabawna zabawa Jilly Cooper z lat 80. została okrzyknięta „żywym szaleństwem”, które sprawi, że widzowie będą się rumienić i chichotać
„Rivals” zostaje okrzyknięte przez krytyków, a zabawna zabawa Jilly Cooper z lat 80. została okrzyknięta „żywym szaleństwem”, które sprawi, że widzowie będą się rumienić i chichotać

Zauważyła, że ​​serial, którego premiera zaplanowana jest na 18 października, to „niezwykle przyjemne przeżycie”, przepełnione ekstrawagancją charakterystyczną dla lat 80. Pochwaliła serial za bogate kostiumy, scenografię i ścieżkę dźwiękową.

Carol wspomniała: „Ten program jest jak duża, jasnoróżowa guma balonowa z przeszłości, oferująca odrobinę nostalgicznej ucieczki – coś, co moim zdaniem wszyscy moglibyśmy teraz wykorzystać.

Rebecca Cook z Digital Spy scharakteryzowała nowy serial jako „festiwal nadmiernej miłości wśród telenoweli” i pochwaliła utalentowaną obsadę za wspaniałe kreacje postaci.

Serial skupiał się głównie wokół postaci Danny’ego Dyera, Freddiego, który był emocjonalnym sercem produkcji. Pomiędzy nim a inną postacią rozwinął się delikatny, stopniowo rozwijający się romans, którego kulminacją było urocze spotkanie na świeżym powietrzu.

Rebecca zauważyła, że ​​w przeciwieństwie do swojej osobowości twardziela w EastEnders, Danny jest zupełnie inny w rzeczywistości, a ich historię z Katherine Parkinson uznała za najlepszą część całej serii.

Jako zagorzały fan muszę przyznać, że miałem pewne wątpliwości co do tempa trwania serii. W szczególności stwierdziłem, że kilka ostatnich odcinków nie miało takiego wpływu, jaki wywierały tak skutecznie pierwsze.

Anita Singh z The Telegraph przyznała najnowszemu dramatowi Davida Tennanta doskonałą ocenę pięciu gwiazdek, określając tę ​​komedię romantyczną jako „niezwykle przesadzoną”.

Krytyk pochwalił produkcję za wierność arcydziełu Jilly, pisząc: „Nie ma żadnych ustępstw wobec czasów, w których żyjemy. Każdy cudzołoży i pali jak komin. Polują i strzelają. 

„Rivals” zostaje okrzyknięte przez krytyków, a zabawna zabawa Jilly Cooper z lat 80. została okrzyknięta „żywym szaleństwem”, które sprawi, że widzowie będą się rumienić i chichotać

„Ludzie opowiadają sprośne dowcipy i nikt nie kończy ich żartobliwym wykładem”.

Jako koneser stylu życia muszę przyznać, że pochwalam współczesną innowację w tym zakresie – zobowiązanie do równej reprezentacji, zapewniającej, że przy każdym spojrzeniu na nagie postacie kobiece widzowie będą mogli przewidzieć równoważny pokaz męskiej nagości, wywołując spore zamieszanie i zachęcając częste przewijanie.

Krytyk zauważył również, że dynamika „osłabia” pod koniec serialu, gdy scenariusz odwraca się od gorących i parnych scen seksu i skupia się bardziej na bieżącej historii. 

Doszła jednak do wniosku, że jest to doskonała forma eskapizmu. 

Według Nicka Curtisa niedawno wydany „thriller romantyczny” prezentuje świetne umiejętności aktorskie i zaczyna się od wybuchowej sceny z Alexem Hassellem w roli Ruperta Campbella-Blacka, który wdaje się w skandaliczny romans w toalecie samolotu.

Nick opisał serial jako „wspaniale tandetny i archaiczny” oraz „uosobienie telewizji pełnej poczucia winy”.

Dodatkowo pochwalił przejście w stronę bardziej autentycznej atmosfery lat 80., odchodząc od próby jej modernizacji lub politycznej korekty.

Według Jane Fryer z The Mail ten ośmioodcinkowy serial uzyskał ocenę pięciu gwiazdek. Wspomniała również, że serial zaczyna się od dużej ilości treści dla dorosłych, w tym seksu, wulgaryzmów, nagości i dowcipnej, humorystycznej rozrywki, przez co widzom trudno jest odwrócić wzrok.

Wygląda na to, że wszyscy są pochłonięci – ruchliwie i namiętnie, albo w zamkniętych wnętrzach, albo stawiając czoła intensywnemu słońcu na zewnątrz, i najczęściej w towarzystwie kogoś innego niż współmałżonek.

Jednak tym, co naprawdę urzekło Jane, była nie tylko imponująca scenografia czy dobrze dobrana obsada, ani nawet obecność nie jednego, ale dwóch trenerów intymności. Zamiast tego największe wrażenie wywarła na niej wyjątkowa ścieżka dźwiękowa.

„Rivals” zostaje okrzyknięte przez krytyków, a zabawna zabawa Jilly Cooper z lat 80. została okrzyknięta „żywym szaleństwem”, które sprawi, że widzowie będą się rumienić i chichotać
„Rivals” zostaje okrzyknięte przez krytyków, a zabawna zabawa Jilly Cooper z lat 80. została okrzyknięta „żywym szaleństwem”, które sprawi, że widzowie będą się rumienić i chichotać

Dodatkowo nie zapominajmy o tętniących życiem latach 80. Scena muzyczna była wypełniona hitami takich artystów jak Robert Palmer, Eurythmics, Haircut 100, Hall & Oates. Moda była kultowa, z dużymi fryzurami, poduszkami na ramionach, cieniami do powiek, sukienkami z tafty, dwurzędowymi garniturami i dużą ilością wspinaczki towarzyskiej. To tak, jakbyś nadal czuł mieszankę dymu papierosowego, lakieru do włosów, zapachu mokrego psa i podtekstów seksualności z tamtej epoki.

Jako zagorzały wielbiciel, dumałem na głos: „Zastanawiam się, jaką perspektywę wniesie do tego spektaklu pokolenie Z. Czy wytrzymają seksizm, przypadkowe palenie, nieustanne picie i moment, gdy Rupert niechciany zbliża się do Taggie – gdy ona czule służy mu kawałek jej pavlovej – staje się dla nich zaskakująco żywy?

Być może gra Rivals mogłaby zawierać zastrzeżenie takie jak: „Ostrzeżenie dotyczące przyjemności: ta gra zapewnia beztroską rozrywkę. Pamiętaj, aby nie przeceniać jej wyników.

Zamiast tego rozważ obejrzenie tego zabawnego utworu, być może przy lampce wina w pobliżu. To zachwycająca mieszanka humoru, blasku, radości i odrobiny figlarnej zmysłowości, okraszona niespodziewanie wzruszającymi momentami. Kiedy świat około 2024 roku zacznie wydawać się nudny, monotonny lub ograniczony, niewątpliwie wniesie to iskrę radości w Twój dzień.

 

Ze świeżej perspektywy: Fikcyjny świat Rutshire Jilly Cooper jest tak realistyczny, że niemal można poczuć zapach dymu papierosowego, lakieru do włosów, mokrych psów… i pasji! PENEDA SMITH

Długo oczekiwana telewizyjna adaptacja bestsellerowej książki Dame Jilly Cooper „Rywale” zawsze zaczynała się z hukiem.

Rzeczywiście, tak właśnie jest. W kompaktowej toalecie Concorde’a siedział Rupert Campbell-Black, znany kobieciarz, zajęty gołym tyłkiem.

Drzwi kabiny wielokrotnie uderzają, gdy dziennikarka Beattie Johnson agresywnie kopie je szkarłatnymi szpilkami i drapie ścianę, aby uzyskać dźwignię. Ich zdecydowane wysiłki są tak intensywne, że wydaje się zaskakujące, że samolot nie zbacza z obranej ścieżki.

Zarówno dla widza, jak i dla mnie, to jak powiew świeżego powietrza, gdy zobaczę coś, co nie zostało nadmiernie odkażone ani wysterylizowane, zachowując przy tym swoją pierwotną radość, zamiast ją całkowicie wyszorować.

Ośmioodcinkowy serial telewizyjny Disneya oparty na drugiej książce popularnych Kronik Rutshire autorstwa Dame Jilly, będący częścią jej wielomilionowego serialu, zaczyna się od włączenia dużej ilości wulgarnego języka, treści seksualnych, nagości i dowcipnych, humorystycznych elementów, które wydaje się, że nie tylko zachowali, ale i wzmocnili część radości znalezionej w oryginalnym dziele Jilly.

„Rivals” zostaje okrzyknięte przez krytyków, a zabawna zabawa Jilly Cooper z lat 80. została okrzyknięta „żywym szaleństwem”, które sprawi, że widzowie będą się rumienić i chichotać

Wygląda na to, że każdy wykonuje różne czynności – czasem hałaśliwie, zawsze z pasją, często w zamkniętych pomieszczeniach lub w intensywnym świetle słonecznym na zewnątrz i zwykle w towarzystwie kogoś innego niż współmałżonek.

Jilly wydaje się dość żywa i pełna energii. Wszędzie wokół niej znajduje się wspaniały, rozległy dwór Cotswolds z polami do krokieta, ha-ha i zapierającymi dech w piersiach rabatami kwiatowymi. Wszędzie można spotkać psy. Ciągłe picie szampana, wielkie fryzury w stylu lat 80., palenie w różnych miejscach – nawet w łóżku, po intymności na Concorde – to wszystko jest częścią tej sceny. Jednak tym, co najbardziej wyróżnia się, jest kąśliwy humor Jilly i jej nieskończona ilość dowcipnych dowcipów.

Jak stwierdzono w materiałach promocyjnych Disneya, nadchodzący serial porusza takie tematy, jak seks, władza, bogactwo i konflikt o lokalną stację telewizyjną, którego akcja rozgrywa się w latach 80. Spektakl ma na celu przedstawienie współczesnego spojrzenia na te kwestie, co stanowi wyzwanie, biorąc pod uwagę szczery i czasami kontrowersyjny charakter bohaterki Jilly, znanej z zainteresowania romantycznymi spotkaniami, spożywaniem alkoholu, zalotnymi zachowaniami i niepoprawnymi politycznie uwagami, które mogą nie odpowiadają dzisiejszej wrażliwości.

Z pewnością ujmę to inaczej: nie powinniśmy przeoczyć pierwotnego romantycznego związku pomiędzy Rupertem, byłym olimpijskim jeźdźcem i członkiem parlamentu z Partii Konserwatywnej, a Taggie O’Hara – współczującą, naiwną i dyslektyczną 18-latką. Boże, jej wiek wyleciał nam z głowy – ma dopiero 18 lat!

Wygląda na to, że poza filmową adaptacją pierwszej książki z serii z 1993 roku (która była tak mało inspirująca, że ​​wielu zignorowało jej istnienie), producenci telewizyjni wyrazili niechęć do adaptacji klasycznych dzieł Jilly.

Wydaje się, że Treadwell-Collins przyjął raczej solidniejsze podejście. Wrzuć to wszystko.

Aby zapewnić harmonijną i pełną wrażliwości atmosferę, na planie obecnych było nie tylko jeden, ale dwóch koordynatorów ds. intymności, zawsze gotowych do pomocy przy ustawianiu kąta kamery i wskazówek. Dodatkowo uwzględniono psa zapewniającego poczucie bezpieczeństwa emocjonalnego i narzucono sztywną zasadę, że każde zachowanie musi pozostać pełne szacunku. Co więcej, duży nacisk położono na równą reprezentację scen nagości, przez co częstym widokiem są dwa zestawy nagich kobiecych piersi – praktyka ta wydaje się dość postępowa w roku 2024.

Na początek sceneria przypomina scenę z książki Jilly z 1988 roku. Rupert i Emily Atack są nadzy i prowadzą gorącą dyskusję na temat punktu tenisowego na korcie.

Rozsądnie można założyć, że wcielenie się w rolę Ruperta, który wydaje się być luźno wzorowany na byłym mężu królowej, księciu Andrew Parkerze Bowlesie, było sporym wyzwaniem.

„Rivals” zostaje okrzyknięte przez krytyków, a zabawna zabawa Jilly Cooper z lat 80. została okrzyknięta „żywym szaleństwem”, które sprawi, że widzowie będą się rumienić i chichotać

Jako oddany wielbiciel powieści Jilly mogę zaświadczyć, że każdy, kto zagłębił się w jej twórczość, już wyobrażał sobie bohaterów, a może nawet angażował ich w działania poza stronami. Jednak Alex Hassell przekroczył moje oczekiwania. Uosabiał tę postać szyderstwem, okrucieństwem, pięknem, seksapilem i humorem, który był naprawdę urzekający. Co ciekawe, przed otrzymaniem tej roli nie przeczytał książek, ale wygląda na to, że jego matka była oddaną fanką i nawet się zarumieniła, gdy dostał tę rolę.

Cała obsada jest na najwyższym poziomie.

David Tennant wybucha gniewem, zgryźliwością i intensywną, niepohamowaną zazdrością w roli Lorda Tony’ego Baddingtona. Claire Rushbrook w roli jego małżonki-matki daje niezwykłą kreację. Aidan Turner, grający rolę gospodarza programu telewizyjnego Declana O’Hary, powinien zawsze nosić charakterystyczne wąsy gwiazdy porno. Katherine Parkinson daje głęboko wzruszającą kreację. Wyjątkowa gra aktorska trwa przez cały czas.

Poza tym nie zapominajmy o latach 80., to była dekada pełna życia! Scena muzyczna była elektryzująca dzięki występom takich artystów jak Robert Palmer, Eurythmics, Haircut 100, Hall & Oates. Aha, i fryzury, to było coś innego! Od wielkich fryzur po bufety wypełnione krewetkami, poduszki naramienne, cienie do powiek, taftę, dwurzędowe garnitury i wspinaczkę towarzyską – wszystko było tak żywe, że niemal można było poczuć mieszankę dymu papierosowego, lakieru do włosów, zapachu mokrego psa i zapachu mokrego psa nuta romantyzmu.

Mówiąc prościej, ten fragment opisuje stereotyp niektórych mężczyzn jako bogatych, wpływowych, aroganckich i lekceważących, często wykorzystujących innych bez konsekwencji. Kobiety są przedstawiane jako osoby, które akceptują takie zachowanie, które może obejmować przypadkową niewierność i niewłaściwy dotyk. Ten obraz może przywołać wspomnienia, zarówno przyjemne, jak i przygnębiające, o których warto zapomnieć.

„Rivals” zostaje okrzyknięte przez krytyków, a zabawna zabawa Jilly Cooper z lat 80. została okrzyknięta „żywym szaleństwem”, które sprawi, że widzowie będą się rumienić i chichotać

Nie jest pewne, jak pokolenie Z zareaguje na te staromodne zachowania. Mogą borykać się z wszechobecnym seksizmem, przypadkowym paleniem, nadużywaniem alkoholu i wstrząsającym incydentem, w którym Rupert niewłaściwie dotyka Taggie, gdy ta podaje mu deser.

Być może gra Rivals mogłaby zawierać zastrzeżenie: „Ostrzeżenie dotyczące przyjemności: ta gra jest przeznaczona wyłącznie do celów rozrywkowych. Nie inwestuj zbytnio i nie traktuj jej zbyt osobiście.

Jako koneser stylu życia gorąco polecam poświęcenie czasu na rozkoszowanie się tym zachwycającym dziełem – być może z lampką ulubionego wina dla dodatkowej przyjemności. To zabawny, żywy i radosny spektakl, który oferuje nieodpartą mieszankę seksownej głupoty. Co więcej, gdy w 2024 r. otaczający nas świat zacznie wydawać się monotonny, nudny i ograniczony, będzie to bardzo potrzebny impuls do działania, zapewniający natychmiastowy przypływ kolorów i radości.

2024-10-08 12:37