Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota

Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota

Czekając na Godota (Theatre Royal Haymarket, Londyn)

Jako doświadczony miłośnik opery z zamiłowaniem do wielkości i zawiłości tych ponadczasowych przedstawień, muszę przyznać, że byłem dość oszołomiony inscenizacją Eugeniusza Oniegina w Operze Królewskiej. Zdawało się, że pozbawioną scenografii i pełną osobliwości scenę napadli handlarze antykami Putina.


Werdykt: Znakomite tortury

Każdej nocy zegar wybija północ, a czas nieuchronnie przesuwa się do przodu. Mimo długiej kariery krytyka umiejętnie uniknąłem produkcji Czekając na Godota. Chociaż czytałem tę sztukę w szkole, głębokie zgłębienie egzystencjalnego niepokoju Samuela Becketta pozostało do tej pory nietknięte, pozostawiając mnie nieskażoną niczym dziewicza dziewica.

Jako oddany wielbiciel od dawna wahałem się, czy ponownie zetknąć się z tym dziełem daremności, sądząc, że już pojąłem jego istotę. Niezliczone wyróżnienia, jakie otrzymał, sprawiły, że poczułem się, jakbym już to widział. Jednakże będąc pod ścisłą kontrolą Beckett Estate i stosując skrupulatne instrukcje sceniczne, których należy przestrzegać, spodziewałem się niewielkich zmian w porównaniu z poprzednimi produkcjami.

Powszechnie uznaje się układ dwóch mężczyzn, którzy bezskutecznie przewidywali pojawienie się mitycznego zbawiciela o imieniu Godot. Jak stwierdził znany XX-wieczny krytyk teatralny Kenneth Tynan, już proste spojrzenie na listę obsady wyjaśnia zakończenie: Godot nigdy się nie pojawia. Jednak nie ma potrzeby ostrzegać o spoilerach, ponieważ jest to istota gry. To uczucie ujęte jest w ponurym wersecie: „urodziliśmy się okrakiem na grobie, na chwilę jaśnieje światło dzienne, a potem znów zapada noc”. Zrozumienie sztuki nie polega tylko na zrozumieniu jej treści; chodzi o przeżycie jej melancholii.

O wiele przyjemniej jest oglądać sztukę graną na żywo, niż czytać ją w scenariuszu. Lektura tego może wydawać się ponurym planem poddania się. Ale na scenie przekształca się w niemal wesoły duet komediowy przypominający Laurel i Hardy’ego, czasami przerywany przez ekstrawagancką postać o imieniu Pozzo (w tej roli Jonathan Slinger), przypominający wielkiego giermka, i jego towarzysza Lucky’ego (w tej roli Tom Edden) , przedstawiany jako ludzkie zwierzę juczne.

Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota

Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota
Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota

Gdy Godot nie pojawia się, wieczór staje się grą w oczekiwanie, a ta dwójka – Msamati i Whishaw – doskonale radzi sobie z zabijaniem czasu. Whishaw gra chudszą, bardziej niespokojną postać, przypominającą Stana Laurela. Jest pełen drgawek i ma delikatną, tęskną stronę. Z drugiej strony Msamati wciela się w postać starszej, cięższej, przypominającej Olivera Hardy’ego postaci, cierpiącej na bolące stopy. Jest smutniejszy, bardziej cyniczny i podatny na drażliwość.

Z drugiej strony Slinger niemal przyćmiewa wszystkich swoim aroganckim portretem snobistycznego giermka w kapeluszu Homburg. Pragnąc uznania i podziwu, wzbudza zazdrość i obrzydzenie wśród włóczęgów, pociągając łyk wina z butelki i skubając udek kurczaka. Tymczasem postać Eddena, Lucky, przykuwa uwagę swoim śliniącym się, nieumarłym występem, który przechodzi w dziwaczne kazanie wypełnione religijnym żargonem.

James Macdonald dokładnie przeszukał tekst pod kątem humoru lub pocieszenia, więc chociaż nie mam podstawy do porównań, zakładam, że jest tak dobry, jak to tylko możliwe. Wytrzymać te nieubłagane dwie godziny i czterdzieści minut było wyzwaniem, może taki był zamysł. Ale dla mnie moje czekanie wreszcie się skończyło. Mimo wszystko byłem na zaplanowanym spotkaniu z Godotem.

Do 14 grudnia.

 

Marilyn ożywia złożoną politykę Stanów Zjednoczonych

Tutaj w Ameryce (Orange Tree Theatre, Londyn)

Werdykt: Gwiazdy i strajki

Arthur Miller, znany amerykański dramaturg, podjął stanowczą decyzję, aby nigdy nie współpracować z Elią Kazanem, wybitnym reżyserem, ponownie po tym, jak w 1952 roku Kazan przed Komisją ds. Działalności Antyamerykańskiej nazwał swoich współpracowników komunistami. Dająca do myślenia sztuka Davida Edgara wnika w szczegóły w przyczyny działań Kazana i intrygujący fakt, że Miller, który również został wezwany przez komisję w 1956 roku, ostatecznie zdecydował się ponownie współpracować z Kazanem przy ich produkcji After The Fall.

Zasadniczo koncentruje się wokół idealizmu kontra praktyczności, co jest częstym tematem słynnych sztuk politycznych Edgara. Jednak te intensywne debaty stają się bardziej wiarygodne i mniej ciężkie dzięki emocjonalnemu wkładowi pierwszej żony Kazana, Molly Day Thacher, i drugiej żony Millera, Marilyn Monroe. Bez ich wpływu dyskusje mężczyzn mogłyby przypominać żmudne obrady komisji.

Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota
Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota

W wyważonej produkcji Jamesa Dacre’a Shaun Evans ukazuje Kazana jako osobę moralnie irytującą, broniąc jego działań polegających na zdradzie przyjaciół, ponieważ im się to należało, on tylko szukał pracy, a oni zachowaliby się podobnie. Z kolei Michael Aloni odgrywa rolę Millera z powagą etycznego rygoru, znajdując się w mniej tragicznych okolicznościach, ponieważ nigdy (w przeciwieństwie do Kazania) nie był członkiem Partii Komunistycznej).

Faye Castelow wciela się w Molly, która popycha mężczyzn, aby przeszli od razu do sedna, natomiast Marilyn, grana przez Jasmine Blackborow, stanowczo obstaje przy tym, by Miller podtrzymał swoje stanowisko i nie ujawniał nazwisk (za co otrzymał roczny wyrok w zawieszeniu). Powodem tego ponownego skupienia się może być fakt, że Ameryka jest ponownie podzielona wewnątrz siebie.

Do 19 października.

 

Temu rzymskiemu wojownikowi przydałoby się stracić panowanie nad sobą

Coriolanus (Teatr Narodowy, Londyn)

Mówiąc prościej, Coriolanusa, postać ze sztuki Szekspira, można porównać do twardego i temperamentnego piłkarza Roya Keane’a z czasów starożytnych. Był rzymskim wojownikiem, który wykazywał się ogromną mocą, szybko podbijając miasta niczym ciało niebieskie. Co więcej, podobnie jak były kapitan Manchesteru United, Coriolanus jest często przedstawiany jako artysta w ogniu walki, skłonny do wybuchowego gniewu. Jednak w przeciwieństwie do Keane’a postać grana przez Davida Oyelowo w różnych adaptacjach jest bardziej uprzejma, co odzwierciedla jego rolę pokojowego Martina Luthera Kinga Jr. w filmie Selma z 2014 roku.

Poproś go, aby zniżył się, aby przekonująco argumentować za nominacją Rzymian na konsula, ponieważ jest tutaj obecny, a zazwyczaj wybuchowy generał mógłby eksplodować w przytłaczającym wybuchu. Wydaje się, że denerwuje się szybciej niż zegarek. Jednak niezwykła produkcja Lyndsey Turner przekształca jego narrację w złowieszcze podobieństwo do dystopijnych filmów science-fiction, takich jak Igrzyska Śmierci. W tle nawiązującym do kina, rzadko podkreślane są głębokie dyskusje na temat populizmu politycznego.

Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota
Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota

Zamiast przyćmić scenografię Es Devlina, zamiast tego zdecydowanie wyróżnia się neofaszystowski brutalizm. Akcja spektaklu rozgrywa się głównie w muzealnych wnętrzach, otoczonych kolumnami, popiersiami i kultowym posągiem Romulusa i Remusa karmiących wilczycę. Ten kontekst historyczny stanowi żywe tło dla postaci, takich jak protestujący, którzy go niszczą (w subtelnym nawiązaniu do Just Stop Oil), czyniąc przeszłość nie tylko historią, ale także teraźniejszością, w której żyją.

W sposób przypominający sesję zdjęciową aktorzy często zmieniali położenie mebli, co mogło poruszyć postać taką jak Coriolanus. Jednak portret watażki w Oyelowie jest spokojny i opanowany. Gra bardziej jak lekko drażliwy Raheem Sterling niż zaciekły pomocnik o wybuchowym temperamencie. Nie ma powodu do niepokoju.

Do 9 listopada.

 

Twarz w tłumie (Young Vic, Londyn)

Werdykt: Hit i pudło

Jako zagorzały wielbiciel muszę przyznać, że najnowsze dzieło muzyczne Elvisa Costello zatytułowane „A Face In The Crowd” jest po prostu niezwykłe! Rytm i teksty w tej produkcji są po prostu znakomite. Nie mogę jednak nie zauważyć mniej wnikliwego przedstawienia amerykańskiej polityki, co jest lekkim rozczarowaniem, biorąc pod uwagę jej tematykę.

Kiedy oglądalność programu telewizyjnego Marcii znacznie wzrosła, Larry otrzymuje możliwość poprowadzenia własnego programu. W tej nowej roli Larry staje się zbyt agresywny i zostaje wybrany do wspierania nieśmiałego kandydata Republikanów podczas jego kampanii prezydenckiej. Ten scenariusz przywołuje wspomnienia kontrowersyjnych postaci, takich jak Steve Bannon popierający Donalda Trumpa.

Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota

Zróżnicowana kompozycja muzyczna Costello wypełniona jest mocnymi rockowymi utworami, a piosenka tytułowa pełni funkcję pełnego pasji hymnu przesiąkniętego gospelem. Są też słodkie melodie country i western, które przypominają domową szarlotkę. Costello prezentuje swój talent jako autor dżingli w humorystycznej reklamie leku Vitajax, pigułki motywacyjnej. Później przedstawia ożywiony występ celebrujący spożycie czerwonego mięsa, krwi i ostrego sosu.

Ujmując to inaczej: Ramin Karimloo, który w roli pana Rhodesa nadaje serialowi życie i ducha, gra energicznie i potężnie śpiewa, nawet dzięki czemu gorzka polityka brzmi słodko jak wata cukrowa. Jednak samo to nie generuje zbytniej chemii z raczej formalną Marcią Anoushki Lucas, której głos jest słaby i w smutny sposób przypomina Norah Jones.

Kwame Kwei-Armah zebrał skuteczną grupę na swój ostatni występ w Young Vic, jednak wykonawcy wydają się być zagubieni w rozległych obszarach, odbijających się echem na scenografii Anny Fleischle z lat 50. XX wieku. Aspekt muzyczny jest przyjemny przez dwie i pół godziny, ale pod względem komediowym nie wywołuje zamierzonego wrażenia – nie do końca uderza tak, jak zamierzono.

 

Asi Wind, niesamowicie ludzka (Underbelly Soho)

Werdykt: Prawdziwe zeznania oszusta

Recenzja: Georgina Brown dla Daily Mail

Czy słyszałeś, że możliwe rozwiązania kostki Rubika wynoszą łącznie 43 kwintylionów, co wystarczy, aby rozciągnąć się od Ziemi do Plutona ponad 730 razy? W swoim ostatnim zadziwiającym występie iluzjonista Asi Wind udaje się ułożyć nie jedną, ale dwie kostki Rubika jednocześnie, z zamkniętymi oczami! Spektakl wydaje się magiczny, ale to wszystko jest dziełem prawdziwych umiejętności; hipnotyzujący pokaz bystrości umysłu Winda, niezwykłej pamięci i zręczności obu rąk. Sekret tkwi w algorytmie.

Jaki jest jego główny argument? Wiatr kwestionuje koncepcję magii, wywracając ją do góry nogami. W prosty sposób oświadcza: „Będę cię często oszukiwał”, odsłaniając jako dowód swoją talię kart. Błysk w jego oczach sugeruje, że jest znany z tego, że jest wyjątkowym kłamcą, w rzeczywistości nikt nie kłamie tak dobrze jak Wiatr.

Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota
Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota

W swobodnym czarnym stroju wygląda bardziej na nauczyciela matematyki niż na artystę. Bardziej skupia się na czynach niż na słowach, a jego rozmowa jest prosta. Jednak przez zdumiewające 80 minut wypełnionych zdumieniem i szokiem zdaje się czytać w myślach, po mistrzowsku manipulować talią kart, odtwarzać ukryte utwory z tajnej playlisty, wyrywać stronę z Farmy zwierzęcej, palić ją, a następnie w cudowny sposób ponownie sklejać – wszystko to nie okazując żadnych oznak wysiłku.

Jedną z twórczych metod, jakie stosuje, jest subtelne uformowanie małego kawałka gliny. Nagle wyraźna sylwetka postaci, której nazwisko pojawiło się na pocztówce widza, dzięki umiejętnemu użyciu cieni materializuje się na ekranie projekcyjnym.

Zamiast tego maluje abstrakcyjne postacie farbą fluorescencyjną na czterech osobnych płótnach. Połączone ze sobą tworzą portret innej gwiazdy, wybranej przez widza. Żywe podobieństwo „X” staje się widoczne w świetle ultrafioletowym.

Moje dziecko znalazło się wśród osób poproszonych o wejście na scenę z balonem. Jeden z nich, należący do niej, zdawał się żyć własnym życiem.

Twierdzi, że wszystko jest prawdą, ale czyny mówią głośniej niż słowa. Wind wydaje się być doświadczonym oszustem, mistrzem oszustwa.

 

Eugeniusz Oniegin (Opera Królewska)

Werdykt: Żadnych setów, żadnych pomysłów poza głupimi, dobrze zaśpiewanymi

Opera Tully’ego Pottera dla Daily Mail 

Scena wydaje się niemal pusta, a stroje wydają się dziwnie nieodpowiednie, co sugeruje, że być może ktoś powiązany z Putinem zabrał lub majstrował przy rekwizytach i kostiumach z epoki. To tak, jakby ta wścibska osoba przeniknęła wszędzie. Można jednak znaleźć piękne, delikatnie używane ubrania w sklepach z używaną odzieżą powiązanych z hospicjami.

Wydaje się prawdopodobne, że reżyser został uprowadzony przez handlarzy ludźmi i przewieziony do Rwandy. Czy jednak to nie cudowne, że aktorzy i piosenkarze zdołali improwizować w całej tej nieoczekiwanej sytuacji? Przypomina to przedsiębiorczego ducha, który przejawiał się podczas II wojny światowej…

Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota
Czekając na recenzję Godota: „Laurel and Hardy” Becketta podnosi ponurego Godota

Z przykrością stwierdzam, że najwyraźniej przeoczyłem pewne szczegóły podczas lektury libretta, opartego na powieści wierszowanej Puszkina. W rezultacie dochodzi do dość osobliwych wydarzeń. Ponadto wydaje się, że zauważalny jest brak poddanych do wykonywania zadań takich jak aportowanie i noszenie, co było częstym zjawiskiem w Rosji na początku XIX wieku.

Madame Larina i siostra Dasza (Filipiewna) na początku przynoszą ze sobą własne siedzenia, co budzi we mnie coraz większy niepokój o te krzesła (ponieważ wydawało się, że są trzy, równie dobrze moglibyśmy zaśpiewać „Trzy miejsca dla Czajkowskiego!”). Później Olga wykorzystuje te krzesła, aby wydobyć list Tatiany do Oniegina – biorąc pod uwagę, że pominęła jego znaczną część, musi on posiadać niezwykłą umiejętność interpretacji brakujących fragmentów.

Jedno krzesło wkrótce znika. Drugi pojawia się w najbardziej nieprawdopodobnych miejscach, nawet w scenie pojedynku, i służy Oldze do robienia z Onieginem (jest postacią pana Darcy’ego) bardzo niegrzecznych rzeczy, których nie ma ani u Puszkina, ani w libretto.

Jako oddany wielbiciel znalazłem się w roli Leńskiego, tragicznie przypominającego pana Bingleya. W wyniku nieoczekiwanego obrotu wydarzeń, zamiast dać się zastrzelić Onieginowi, zdecydowałem się odebrać sobie życie. Zakładam, że zespół zdał sobie sprawę, że gdyby broń była naładowana, nie spotkałyby nas żadne konsekwencje prawne, podobnie jak niefortunny incydent z udziałem Aleca Baldwina na zachodnim planie.

To dość niezwykłe, że w ciągu zaledwie sześciu lat ci, którzy pracowali w polu w Scenie 1, znaleźli się na wielkim balu w Petersburgu, wciąż mając na sobie ubrania ze sklepu charytatywnego z wcześniej. Taniec może przywoływać obrazy Theresy May, a nie Teatru Maryjskiego, należy jednak pamiętać, że z biegiem czasu okoliczności mogą się radykalnie zmienić.

Wygląda na to, że śpiew robi wrażenie. Ormiański tenor Liparit Avetisyan wcielił się we wzruszającą rolę Leńskiego, a Kristina Mkhitaryan, Rosjanka, ale pochodzenia ormiańskiego, pięknie wciela się w Tatianę. Avery Amereau z Ameryki przekonująco wciela się w rolę Olgi, a Gordon Bintner z Kanady zapewnia Onieginowi znakomity ton. Brindley Sherratt, który tymczasowo przerwał wakacje, aby zastąpić rosyjskiego artystę dotkniętego Klątwą Putina, w roli Gremina autentycznie wciela się w rolę Gremina. Ogólnie wszystkie role są dobrze zagrane.

To przede wszystkim dzięki dyrygentowi Henrikowi Nanasi publiczność tak miło wspomina to wszystko, biorąc pod uwagę jego zdolność do wywoływania znakomitych występów orkiestrowych i śpiewu chóralnego. Jeśli Ted Huffman i Hyemi Shin, uznani odpowiednio za reżysera i scenografa, zechcą przekazać swoje zarobki na cel charytatywny, proponuję przekazać datki na rzecz Fundacji Distressed Poseurs.

2024-09-27 02:37