Carol Vorderman (63 l.) przyznaje, że jest niezadowolona ze swojego ciała i wagi, ponieważ spadł jej „pośladek” i ujawnia, że ​​jej ulubioną przekąską są surowe brukselki: „Zazwyczaj noszę przy sobie torbę”

Carol Vorderman (63 l.) przyznaje, że jest niezadowolona ze swojego ciała i wagi, ponieważ spadł jej „pośladek” i ujawnia, że ​​jej ulubioną przekąską są surowe brukselki: „Zazwyczaj noszę przy sobie torbę”

Jako zagorzała wielbicielka błyskotliwości i odporności Carol Vorderman uważam, że jej szczere wyznania na temat wyglądu ciała i zmagań z wagą są bardzo istotne. Jej wyznanie, że nie jest obecnie zadowolona ze swojego ciała, pomimo oszałamiającego wyglądu i zaangażowania w fitness, uwydatnia powszechny problem, z jakim boryka się wiele kobiet, chcąc zaakceptować swoje ciało.


Carol Vorderman przyznała, że ​​jest niezadowolona ze swojego ciała i wagi, ponieważ spadł jej „pośladek” i ujawniła, że ​​jej ulubioną przekąską są surowe brukselki.  

63-letnia była gwiazda Countdown znana jest z olśniewającego wyglądu i dbania o swoją sylwetkę.

W magazynie Saga Carol otwarcie podzieliła się swoimi obecnymi zmaganiami z postrzeganiem siebie w odniesieniu do swojego ciała. W szczególności wspomniała, że ​​jej tylna część ciała uległa przesunięciu z powodu braku regularnych ćwiczeń i czasu spędzanego na siłowni.

Jednak pomimo spadku pewności siebie, Carol zapytana, jak udaje jej się zachować tak dobry wygląd, ujawniła swój raczej niejasny sekret – podjadanie surowych brukselek. 

„Zazwyczaj noszę przy sobie torbę” – dodała. 

Carol Vorderman (63 l.) przyznaje, że jest niezadowolona ze swojego ciała i wagi, ponieważ spadł jej „pośladek” i ujawnia, że ​​jej ulubioną przekąską są surowe brukselki: „Zazwyczaj noszę przy sobie torbę”

Carol Vorderman (63 l.) przyznaje, że jest niezadowolona ze swojego ciała i wagi, ponieważ spadł jej „pośladek” i ujawnia, że ​​jej ulubioną przekąską są surowe brukselki: „Zazwyczaj noszę przy sobie torbę”

Mówiąc szczerze o swoim samopostrzeganiu, Carol stwierdziła, że ​​obecnie jest niezadowolona ze swojego wyglądu fizycznego. Wspomniała, że ​​jej tył wydaje się opadać, a ona znajduje się po cięższej stronie swojego zakresu wagowego.

Od kilku miesięcy nie chodzę na siłownię ze względu na zaabsorbowanie książką, mam też problemy z kolanem, które powodują u mnie dyskomfort.

Aby wyjaśnić swój uraz, wspomniała: „Zasadniczo skończył się mi płyn nawilżający wokół stawów, więc otrzymałam dwa zastrzyki kwasu hialuronowego. Niestety, pierwszy zastrzyk nie był skuteczny, ale drugi był skuteczny.

Jeśli chodzi o utrzymanie sylwetki, powiedziała: „Wolę wygodne, ale podtrzymujące biustonosze i dżinsy, które dobrze unoszą ciało. Zwykle jem tylko jeden posiłek dziennie, zazwyczaj późnym popołudniem. Dodatkowo wykonuję trzy 45-minutowe treningi na siłowni tygodniowo, co naprawdę sprawia mi przyjemność. Znacząca część mojego treningu polega na robieniu przysiadów dla umięśnionych pośladków.

Choć Carol nie jest zadowolona ze swojego obecnego ciała, nie przejmuje się zbytnio opinią innych na temat jej wyglądu i z dumą ujawniła, w jaki sposób stoi za swoją młodzieńczą sylwetką.

Jako entuzjastka stylu życia z całą pewnością stwierdzam, że przedkładam spokój wewnętrzny nad zewnętrzne oceny mojego wyglądu. Mówiąc prościej, nie pozwalam, aby opinie innych definiowały moją wartość.

„Jestem też na tyle dorosła, że ​​nie przejmuję się tym, co myślą o mnie inni”.

Mówiąc prościej, post przerywany odnosi się do sposobu odżywiania, w którym poszczególne posiłki są rozłożone na dłuższy okres, co oznacza, że ​​nie je się przez pewien czas między końcem obiadu jednego dnia a początkiem śniadania następnego dnia.

Carol Vorderman (63 l.) przyznaje, że jest niezadowolona ze swojego ciała i wagi, ponieważ spadł jej „pośladek” i ujawnia, że ​​jej ulubioną przekąską są surowe brukselki: „Zazwyczaj noszę przy sobie torbę”
Carol Vorderman (63 l.) przyznaje, że jest niezadowolona ze swojego ciała i wagi, ponieważ spadł jej „pośladek” i ujawnia, że ​​jej ulubioną przekąską są surowe brukselki: „Zazwyczaj noszę przy sobie torbę”

Badania pokazują, że post przerywany jest sposobem na kontrolowanie wagi i poprawę ogólnego stanu zdrowia.

Poza tym zostało wspomniane wcześniej, że Carol jest osobą, która co pół roku praktykuje detoksykację. Wiadomo, że proces ten zmniejsza stan zapalny, oczyszcza krew, poprawia przepływ krwi i pomaga w kontrolowaniu wagi.

W swojej książce „Detox Your Life” Carol wspomina, że ​​nie skupia się na liczeniu kalorii i zamiast tego poddaje się programowi detoksykacji mniej więcej co sześć miesięcy.

Napisała: „Detoks nie polega na liczeniu kalorii ani jednostek tłuszczu, ale na uświadomieniu sobie, jakiego rodzaju pokarmy wprowadzamy do naszego organizmu. Chodzi o to, żeby jeść więcej, a nie mniej”.

Niedawno wyjawiła, że ​​minęły 24 lata, odkąd ostatni raz weszła na wagę i puściła się sztuczką pozwalającą zachować tak imponującą sylwetkę.

W 1999 roku Carol wspomniała, że ​​po przybraniu kilku dodatkowych kilogramów przeszła 28-dniową dietę detoksykacyjną. Zdradziła też, że od tamtej pory się nie ważyła.

Wyjawiła, że ​​woli, aby lekarze nie informowali jej o wadze podczas badań lekarskich, udzieliła bowiem informacji na temat jej nawyków żywieniowych i wyznała, że ​​rzadko gotuje posiłki w domu.

Podczas występu w podcaście Table Manners Carol powiedziała: „Wspominając lata trzydzieste, mój ukochany mąż Paddy i ja mieliśmy między innymi słabość do makaronu. Jednak z powodu dużego obciążenia pracą osiągnęłam etap, w którym jadłam jedynie po to, żeby utrzymać się przy życiu i nie zasnąć”.

Carol Vorderman (63 l.) przyznaje, że jest niezadowolona ze swojego ciała i wagi, ponieważ spadł jej „pośladek” i ujawnia, że ​​jej ulubioną przekąską są surowe brukselki: „Zazwyczaj noszę przy sobie torbę”

Dodatkowo przytyłam kilka zbędnych kilogramów i nie jestem z tego powodu zadowolona. W związku z tym zdecydowałam się na dietę detoksową. Dieta ta była wówczas krytykowana przez dietetyków ze względu na jej rygorystyczność – był to 28-dniowy plan detoksykacji, który przez cały czas wykluczał mięso, pszenicę, nabiał i cukier.

Początkowo odpowiedź była stanowcza „nie, to niedozwolone”. Z biegiem czasu praktyka ta stała się jednak zwyczajowa. Przez około cztery tygodnie służył jako metoda naturalnego oczyszczania organizmu, umożliwiając narządom detoksykację.

„(Miałem) bardzo dużo warzyw, a nie ziemniaków. Zwykłych ziemniaków nie kupię ze względu na detoks – zmieniłam wszystko co kupiłam.

Od czasu zakończenia diety detoksykacyjnej w 1999 r. nie weszłam na wagę, żeby sprawdzić swoją wagę. Wolę nie mówić mi o mojej wadze, bo zwykle mierzy się ją podczas badań lekarskich. W domu ogólnie trzymam się zdrowej diety.

Jeśli ktoś daje mi czekoladki lub jakiś smakołyk, zwykle konsumuję je od razu, zamiast trzymać w domu, bo wolę słodycze od warzyw.

„Jestem bardzo szczęśliwy. To wszystko, co wiem od 20 lat”.

2024-09-24 14:34