Crypto Chaos: Likwidacje uderzyły w fanów 🚀💸

Handlarze wykorzystujący dźwignię finansową, biedne dusze, krwawią jesienią bardziej niż serce poety. Nawet przy stabilnych cenach straty piętrzą się jak śnieg na dachu Moskwy. ❄️

Handlarze wykorzystujący dźwignię finansową, biedne dusze, krwawią jesienią bardziej niż serce poety. Nawet przy stabilnych cenach straty piętrzą się jak śnieg na dachu Moskwy. ❄️

Co to za szaleństwo? Indeks Strachu i Chciwości, barometr zbiorowej rozpaczy, utrzymuje się na poziomie 22 – o włos powyżej egzystencjalnego załamania! Jednak SHIB niczym nihilistyczny filozof uzbrojony w łopatę przedziera się przez rozpacz, a jego cena rośnie do 0,00000899 dolarów. Czy to jest odkupienie? A może po prostu zamaskowana śmierć rynku? 🤔

Wskaźnik rezerw walutowych, niezawodny barometr nastrojów na rynku, potwierdza nasze najgorsze obawy. Całkowita wartość SHIB przechowywanych na giełdach ponownie wzrosła, osiągając obecnie ponad 81,45 biliona tokenów. 🍸 Wzrost, a nie spadek podaży dostępnej w sprzedaży – jakże to całkowicie przewidywalne na tym słabym rynku. Historycznie rzecz biorąc, rosnące rezerwy w takich warunkach korelują albo z gwałtownym spadkiem cen, albo z ostrym spadkiem płynności. I nie oszukujmy się, ostatni tydzień był równie spokojny, jak życie miłosne bohatera Tchórza. Wiadomo, że przepływy sieciowe tej wielkości rzadko docierają same. 🌪️

Jednak wzrost nie obył się bez czkawek, ponieważ kilka niedźwiedzich sygnałów sugeruje, że sytuacja na rynku nie jest jeszcze w pełni zwyżkowa. Lub, jak to nazywam, „Ściana marudzenia”. 🙄
W momencie pisania tego tekstu Dogecoin wzrósł o 8,64% w ciągu ostatnich 24 godzin, osiągając niezły poziom 0,1496 USD. To najodważniejsza ucieczka od czasu, gdy ostatni raz ktoś krzyknął „Na księżyc!” w zatłoczonej tawernie. Pieska moneta węszy teraz nad odrobieniem swoich tygodniowych strat, spadając zaledwie o 0,6% w ciągu ostatnich siedmiu dni. Nieźle jak na monetę, która w zasadzie jest żartem z blockchainem. 😂
I oto! Przyćmił nawet święty XRP, odwieczny ulubieniec rozczarowanych inwestorów, którzy czepiają się nadziei jak pąkle na tonącym statku. Podobnie jak człowiek, który nagle przypomina sobie, że ma milion rubli, ale gospodarka już dawno go opuściła, zyski LINK są spektaklem – zwłaszcza, że rzeczywistość jest taka, że zyski te są tylko kolejną ulotną iluzją w wielkim cyrku świata kryptowalut.
SEC, w swojej nieskończonej mądrości (a może objawieniu wywołanym kofeiną), wstrzymała zatwierdzenie funduszy ETF z dźwignią 3x i 5x, powołując się na „ekstremalne narażenie na ryzyko” i „federalne ograniczenia dźwigni”. Rzeczywiście odważne stanowisko, jeśli pominąć ironię faktu, że organy regulacyjne pilnują obecnie produktów mających na celu zwiększanie zmienności na rynku, który na niej prosperuje. Listy organu regulacyjnego do Direxion, ProShares i GraniteShares nie brzmią jak ostrzeżenie, a raczej biurokratyczne westchnienie ulgi: „Wreszcie ktoś przyznał, że posunęliśmy się za daleko”. 🤡

Ale nie wybiegajmy przed siebie. W tym samym okresie wolumen obrotu eksplodował o 153,5% do 333 milionów dolarów, co brzmi imponująco, dopóki nie przypomnisz sobie, że jest to moneta nazwana na cześć mema. 🚀
Wśród tych finansowych czarodziejów był nie kto inny jak Brad Garlinghouse należący do Ripple’a – mężczyzna, którego uśmiech w zagadce dorównuje Mona Lisie. Wbiegł na scenę jak kot naćpany kofeiną, gotowy oświecić nas wszystkich na mistycznej ścieżce naprzód. Tłum, będący mieszanką wysadzanych klejnotami inwestorów i cyfrowych mesjaszy, słuchał uważnie.
We wrześniu 2025 r. kurs PYUSD firmy PayPal miał dobrą kapitalizację rynkową na poziomie 1,28 miliarda dolarów. Ale poczekajmy – 90 dni później kwota ta wzrosła ponad trzykrotnie do 3,8 miliarda dolarów. Mów o blasku! ✨