Gillian Anderson przyznaje, że jako singielka żałowałaby, że nie miała bardziej aktywnego życia seksualnego, i podkreśla znaczenie „fantazji” w sypialni

Gillian Anderson przyznaje, że jako singielka żałowałaby, że nie miała bardziej aktywnego życia seksualnego, i podkreśla znaczenie „fantazji” w sypialni

Jako psycholog, który spędził dziesięciolecia badając ludzkie zachowania i relacje, uważam, że spostrzeżenia Gillian Anderson są szczególnie pouczające. Jej doświadczenia, zarówno osobiste, jak i zawodowe, dały jej wyjątkową perspektywę, którą hojnie się z nami dzieli.


W podcaście The Modern Love Gillian Anderson podzieliła się tym, że choć nie była związana, żałowała, że ​​nie była bardziej odważna w intymnych spotkaniach. Opowiedziała także o swoich przemyśleniach na temat miłości, powiązań i roli, jaką odgrywają fantazje seksualne.

W środku tygodnia 56-letnia aktorka z „Z Archiwum X” spotkała się z prowadzącą Anną Martin, aby porozmawiać na temat eseju Modern Love zatytułowanego „On Tinder, Off Sex”. Ten artykuł opisuje podróż kobiety w stronę niezamierzonego celibatu po bolesnym rozstaniu.

Autorka często marzy o przeszłych i przyszłych związkach romantycznych, jednak trudno jej wyjść poza stan, który jej lekarz określił jako „ciągłą abstynencję”.

Po wysłuchaniu eseju na temat abstynencji w podcaście Anna zapytała Gillian, czy pojawiły się u niej jakieś uwagi dotyczące doświadczeń kobiety związanych z powstrzymywaniem się od aktywności seksualnej.

Gillian przyznała, że ​​w jej przeszłości zdarzały się przypadki, gdy nie była tak „zaangażowana w czynności romantyczne lub seksualne”, jak mogła.

Gillian Anderson przyznaje, że jako singielka żałowałaby, że nie miała bardziej aktywnego życia seksualnego, i podkreśla znaczenie „fantazji” w sypialni

Gillian Anderson przyznaje, że jako singielka żałowałaby, że nie miała bardziej aktywnego życia seksualnego, i podkreśla znaczenie „fantazji” w sypialni

Wyznała: „Czasami, kiedy byłam samotna między związkami, niespodziewanie odczuwałam większą skłonność do bardziej aktywnego angażowania się w czynności intymne niż wcześniej.

Stwierdziła: „Rozumiem jednak, że ta sytuacja nie wyglądała na działanie, które wykonywałam. Zamiast tego czułem się, jakby ktoś w jakiś sposób wykonywał na mnie jakąś czynność.

Wierzę jednak, że z biegiem czasu ludzie mogą wykształcić w sobie tę rutynę. Uważam, że nabycie tego nawyku nie wymaga wysiłku, prawie tak, jakbyś odkładał go na później.

Gwiazda ujawniła również, jak codzienna intensywna praktyka jogi pomogła jej się z tego otrząsnąć. 

Wspomniała, że ​​przez jakiś czas nie była związana, mieszkając w Los Angeles na tym etapie. Była w trakcie zmian między związkami i prawdopodobnie miała około trzydziestki.

Ostatnio rozpocząłem codzienną praktykę stanowiącą wyzwanie dla asztangi jogi. Dzięki tej rutynie poczułem niezwykłą więź zarówno ze swoim wnętrzem, jak i ze swoją fizyczną istotą – połączenie, które według mnie jest silniejsze niż jakiekolwiek, czego doświadczyłem w swoim życiu.

Powiedziałam Annie, że odkąd zaczęłam regularnie praktykować jogę, zauważyłam podnoszącą na duchu zmianę – ludzie w naturalny sposób częściej mnie przyciągają.

Wyznała: „Był okres, kiedy ludzie po prostu wyskakiwali z stolarki”.

Gillian Anderson przyznaje, że jako singielka żałowałaby, że nie miała bardziej aktywnego życia seksualnego, i podkreśla znaczenie „fantazji” w sypialni
Gillian Anderson przyznaje, że jako singielka żałowałaby, że nie miała bardziej aktywnego życia seksualnego, i podkreśla znaczenie „fantazji” w sypialni

„Dosłownie byłbym wszędzie. Stałbym w Starbucksie, szedłbym ulicą. To było pytanie: co się stało? 

Wcześniej było inaczej. Ale tym razem poczułem, że jest we mnie pewna energia i spokój, niemal poczucie harmonii z moją własną istotą.

Jako ekspert ds. stylu życia powiedziałbym: „Zauważyłem wzrost mojej pewności siebie i energii, co zdawało się rezonować z innymi wokół mnie.

W rozmowie podczas podcastu Anna i Gillian poruszyły kwestię znaczenia, jakie przypisywały fantazjom w ramach romantycznych powiązań.

Anna zapytała Gillian, czy właściwe jest, aby osoby pozostające w związku w świecie rzeczywistym nadal rozwijały swoje wyobrażeniowe lub fantastyczne aspekty swojego życia.

Gillian przyznała, że ​​fantazje seksualne w związku są uważane za „normalne” i mogą służyć jako sposób na wzmocnienie więzi między partnerami.

Wyznała: „Nie, myślę, że fantazjowanie o życiu w związku jest naprawdę zdrowe. To znaczy, niektórzy ludzie nie mogą osiągnąć orgazmu, jeśli nie pomoże im w tym fantazja. 

Ponadto uważam, że wyrażanie tego razem z drugą połówką może być niezwykle korzystne zarówno dla zdrowia emocjonalnego, jak i życia intymnego. To wspólne doświadczenie może nawet doprowadzić do bardziej satysfakcjonującej relacji seksualnej między wami.

Jeśli uważasz, że możesz otwarcie mówić o sprawach osobistych, które są całkiem prywatne, ponieważ te rewelacje mogą wzmocnić więzi z innymi.

W rozmowie na temat książki „Want: Sexual Fantasies by Anonymous” Gillian wyznała, że ​​anonimowe przedstawienie jednej ze swoich fantazji seksualnych zajęło jej trochę czasu.

Gillian wyznała, że ​​napotkała opór, wyjaśniając: „Kiedy pisałam, czułam opór we mnie. Robiłam postępy, ale tylko po to, by powstrzymać się od wyrażania myśli, które z łatwością przychodziły mi na usta.

Nieformalnym i łatwym do zrozumienia językiem: „To, co mógłbym spontanicznie powiedzieć niewłaściwie, mogłoby mnie zaskoczyć, ale kiedy to zapisuję, czuję się inaczej. Prawie nacisnąłem „Wyślij”, a zamiast tego dotarliby do kogoś z mojego wydawcy.

– Chodziło o to, żeby to zapisać. Pomyślałem: co to jest? To znaczy, co to jest? 

Gillian Anderson przyznaje, że jako singielka żałowałaby, że nie miała bardziej aktywnego życia seksualnego, i podkreśla znaczenie „fantazji” w sypialni
Gillian Anderson przyznaje, że jako singielka żałowałaby, że nie miała bardziej aktywnego życia seksualnego, i podkreśla znaczenie „fantazji” w sypialni

W nowatorskim dziele Gillian zestawia i prezentuje różnorodne, sekretne fantazje seksualne kobiet z różnych części globu (w tym także jej własną, która również jest utrzymywana w tajemnicy).

Każde wejście jest pełne pożądania, strachu, intymności, wstydu, satysfakcji i ostatecznie wyzwolenia.

Gillian jest znana przede wszystkim z roli agentki specjalnej FBI Dany Scully w serialu science fiction Z Archiwum X, Lily Bart w filmowej adaptacji The House of Mirth, DSI Stelli Gibson w serialu kryminalnym BBC The Fall, Jeana Milburna w serialu Netflix Sex Education i Margaret Thatcher w serialu dramatycznym Netflix „The Crown”.

Została także uhonorowana wieloma prestiżowymi nagrodami, w tym dwiema nagrodami Primetime Emmy, dwoma Złotymi Globami i łącznie czterema nagrodami Screen Actors Guild Awards.

Aktorka poznała swojego pierwszego męża Clyde’a Klotza na planie „Z Archiwum X” i 1 stycznia 1994 roku pobrali się na Hawajach. 

Później, kilka miesięcy później, duet objął swoje dziecko, Piper Maru, która miała wtedy 29 lat. Niestety, w 1997 roku rozstali się i rozwiedli.

W 2004 roku Gillian wyszła za mąż za Juliana Ozanne’a, ale rozstali się w 2006 roku przed oficjalnym rozwodem, który sfinalizowano w 2007 roku.

2024-09-19 00:37