Edie Falco opowiada nam, jak zmienił się Jamie-Lynn Sigler Bond po „Rodzinie Soprano”

Edie Falco opowiada nam, jak zmienił się Jamie-Lynn Sigler Bond po „Rodzinie Soprano”

Jako zagorzała fanka i wielbicielka Edie Falco nie mogę powstrzymać uczucia podziwu, gdy zastanawiam się nad jej niezwykłą podróżą jako aktorki. Jej rola Carmeli Soprano w serialu Rodzina Soprano była po prostu niezwykła, a więź, którą łączyła z Jamie-Lynn Sigler, jej ekranową córką, przekraczała granice fikcji.


Od ćwierć wieku Edie Falco i Jamie-Lynn Sigler wcielają się w telewizyjne role matki i córki w serialu „Rodzina Soprano”, a ich więź w prawdziwym życiu wciąż się rozwija.

61-letnia Falco powiedziała Us Weekly, że uważała postać, którą grała, za swoją „córkę” w serialu „I’ll Be Right There”, jeszcze zanim urodziła prawdziwą córkę. Zadziwiła ją dojrzałość i pewność siebie tej postaci.

Jako oddana wielbicielka pozwólcie, że podzielę się swoimi przemyśleniami: „Przypominam sobie, że wtedy pomyślałam: «Nie uwierzą, że jestem jej mamą; zamiast tego mogliby pomyśleć, że ona jest moja». Widzisz, nosiła się z takim ziemskim wdziękiem, że wychowywały ją w jej życiu wyjątkowo silne postacie rodzicielskie.

W serialu HBO miałem zaszczyt wcielić się w postać Carmeli Soprano, a moja współpracownica, Sigler (obecnie 43 l.), powołała Meadow do życia. Naszą ekranową rodzinę uzupełnili utalentowani James Gandolfini i Robert Iler.

Po zakończeniu serialu „Rodzina Soprano” w 2007 roku Falco i Sigler utrzymują więź. Jak donosi była gwiazda „Siostry Jackie”, związek ten przeszedł znaczne przemiany.

Kiedy wspominam te ostatnie lata, widzę, że jest starsza niż ja, gdy zaczynałem pracę nad „Rodzią Soprano”, a teraz oboje mamy po dwójkę dzieci. Jako dorosły człowiek na świecie, zastanawiał się. Niedawno wzięliśmy udział w panelu dyskusyjnym i kiedy patrzyłem, jak przemawia, poczułem, jak narasta we mnie poczucie dumy i pomyślałem: „Wow, spójrz na moją córkę, zobacz, co osiągnęła”. Musiałem zrobić coś dobrze.

Falco żartobliwie zauważył, że w tym momencie przeżyła moment „och, nie mogę w to uwierzyć”, zastanawiając się, czy „straciła zmysły”, ponieważ tak naprawdę nie są one powiązane z rzeczywistością.

Edie Falco opowiada nam, jak zmienił się Jamie-Lynn Sigler Bond po „Rodzinie Soprano”

Falco przyznał: „Zdaję sobie sprawę, że to nie znika”, zwracając się do nas. „Widzisz, po każdym aktorze lub aktorce, którą grałem jako rodzica, pozostaje subtelne przypomnienie, wspomnienie bycia ich matką. To dziwne uczucie.

Od tego czasu Carmela Falco stała się szczytem estetyki w stylu „żony mafii”.

Falco skomentował: „To całkiem zabawne!” Podejrzewam, że podobnie jak wiele trendów w modzie, będzie się pojawiać i znikać. Ale tymczasem jest cudownie! Podczas przymiarek, którymi zajmowała się nasza kostiumografka Juliette Polska, wielokrotnie wybuchaliśmy śmiechem.

Nawet po ostatnim odcinku Falco miał okazję zabrać na pamiątkę znaczną ilość ubrań z planu Rodziny Soprano.

Od niechcenia skomentowała: „Naprawdę mam się dobrze” i wygląda na to, że jej styl znacznie różni się od tego, co nosiłabym na co dzień. Teraz przekształciło się to w coś bardziej znaczącego.

Chociaż żona Tony’ego, Carmela Soprano, nie jest już w centrum uwagi Falco, w „I’ll Be Right There” wkracza w nową matczyną rolę, pozostawiając mnie jako zagorzałego fana niecierpliwie oczekującego jej występu.

Podzieliła się z nami, że rodzicielstwo Carmeli zależy od jej zrozumienia, że ​​ma męża jako wsparcie, zapewniające stabilność, bezpieczeństwo finansowe i nie tylko. Podobnie Wanda, moja postać z „Będę tam”, wydaje się bardziej mnie odzwierciedlać. Jeśli jesteś samotną mamą – Wanda nie – a ojciec przeprowadził się do własnej rodziny, rola ta staje się trudniejsza. Ciężar podejmowania decyzji i zapewniania finansów spada wyłącznie na Ciebie, znacznie zwiększając Twoje obowiązki.

Książka Będę tam jest już dostępna.

Z reportażem Kat Pettibone

2024-09-07 23:31