Billy Connolly we wstrząsający sposób przyznaje się do śmierci po „konfrontowaniu się” z rzeczywistością, w której się znalazł, i szczerze mówi o swoim zdrowiu w obliczu toczącej się walki z chorobą Parkinsona

Billy Connolly we wstrząsający sposób przyznaje się do śmierci po „konfrontowaniu się” z rzeczywistością, w której się znalazł, i szczerze mówi o swoim zdrowiu w obliczu toczącej się walki z chorobą Parkinsona

Jako ekspert stylu życia z wieloletnim doświadczeniem uważam, że podejście Billy’ego Connolly’ego do życia, zwłaszcza w obliczu przeciwności losu, jest naprawdę inspirujące. Jego umiejętność odnalezienia humoru nawet w najtrudniejszych sytuacjach jest świadectwem jego odporności i pozytywnego nastawienia.


Mówiąc prościej, komik Billy Connolly odważnie podzielił się trudnymi przemyśleniami na temat końca życia, omawiając swoje zmagania z chorobą Parkinsona.

W 2013 roku 81-letni komik usłyszał podwójną diagnozę: chorobę zwyrodnieniową i raka prostaty. Na szczęście otrzymał kartę zdrowia dotyczącą raka prostaty.

W otwartej rozmowie Billy wyjawił, że po zaakceptowaniu swojego stanu, teraz widzi humor w koncepcji śmiertelności.

W „The Mirror” znany Szkot szczerze przyznał z ciężkim sercem, że po zmaganiu się z okolicznościami odkrył, że śmierć nie jest już tak poważna jak kiedyś.

Wspominając swój niezwykły tydzień, skomentował: „Poniedziałek zastał mnie z nowymi aparatami słuchowymi. Wtorek przyniósł leki na zgagę, które muszę regularnie zażywać, a środa uderzyła podwójnym ciosem: zdiagnozowano zarówno raka prostaty, jak i chorobę Parkinsona”.

Billy Connolly we wstrząsający sposób przyznaje się do śmierci po „konfrontowaniu się” z rzeczywistością, w której się znalazł, i szczerze mówi o swoim zdrowiu w obliczu toczącej się walki z chorobą Parkinsona

Billy Connolly we wstrząsający sposób przyznaje się do śmierci po „konfrontowaniu się” z rzeczywistością, w której się znalazł, i szczerze mówi o swoim zdrowiu w obliczu toczącej się walki z chorobą Parkinsona

Jednak w przeciwieństwie do wielu innych osób, które mogłyby załamać się, słysząc takie wieści, Billy znalazł w tym humor, żartując, że nie słyszał wcześniej tego wersu. W tym samym czasie jego żona Pamela Stephenson objęła go pocieszająco.

Później gwiazda żartobliwie zasugerowała, że ​​mógł zarazić się chorobą w wyniku wielokrotnych wizyt w talk show Michaela Parkinsona. Wspomniał również, że zamiast rozmyślać nad sobą, pogodził się z faktem posiadania tej choroby.

Powiedział: „Pomyślałem: „Mam chorobę Parkinsona. Szkoda, że ​​on (Michael) nie zatrzymał tego dla siebie!” To było łatwe (wyśmiewanie się, jeśli tak). Po prostu skonfrontuj się z tym i na tej podstawie podejmuj decyzje. Musisz tylko pomyśleć: „Nie myśl, że jesteś źle traktowany (w życiu) albo że źle wybierasz słomkę. Jesteś jednym z milionów”. Po prostu zachowuj się jak należy i zrelaksuj się.

W prosty sposób wyjaśnił śmierć w następujący sposób: „Po kontemplacji zdajesz sobie sprawę, że nie jest ona tak monumentalna, jak nam wmawiano. To po prostu natychmiastowe przejście w nicość.

Na początku tego roku Billy opublikował aktualizację stanu zdrowia, w której stwierdził, że bycie chorym jest „dziwne”. 

W lutym w wywiadzie dla GB News powiedział: „Dziwnie jest być chorym, podczas gdy wszyscy inni wydają się w porządku. To ty nie pasujesz z powodu tego problemu…”

Billy wyjawił, że w miarę nasilania się objawów choroby Parkinsona doznał „poważnych upadków”.

Podczas wywiadu prowadzonego przez jego małżonkę Pamelę Stephenson otwarcie przyznał, że jego równowaga pogarsza się, co doprowadziło do kilku znaczących potknięć lub upadków, jak to ujęła Pamela.

Billy Connolly we wstrząsający sposób przyznaje się do śmierci po „konfrontowaniu się” z rzeczywistością, w której się znalazł, i szczerze mówi o swoim zdrowiu w obliczu toczącej się walki z chorobą Parkinsona
Billy Connolly we wstrząsający sposób przyznaje się do śmierci po „konfrontowaniu się” z rzeczywistością, w której się znalazł, i szczerze mówi o swoim zdrowiu w obliczu toczącej się walki z chorobą Parkinsona

Jako pilna wyznawczyni dzielę się swoim osobistym doświadczeniem: „Uważam, że określenie dokładnego postępu tej choroby jest dość trudne, ponieważ różne objawy pojawiają się i znikają sporadycznie”.

Ostatnio zauważyłem, że mam większe trudności z utrzymaniem równowagi niż kiedykolwiek wcześniej. Wcześniej nie stanowiło to dla mnie problemu, ale w ciągu ostatniego roku problem ten pojawił się i utrzymuje.

Początkowo miałem nadzieję, że problem rozwiąże się sam, ponieważ wiele moich objawów zdawało się znikać, by później powrócić, dezorientując tych, którzy śledzą objawy. Niestety, drżenie znów się pojawiło.

Znany pieszczotliwie jako „Wielki Yin”, Connolly pracował kiedyś jako spawacz w stoczniach w Glasgow, ale później rozpoczął karierę jako piosenkarz folkowy. Okazało się, że ludziom jego humor między piosenkami podobał się bardziej niż same piosenki, więc postanowił skupić się głównie na komedii.

Billy Connolly we wstrząsający sposób przyznaje się do śmierci po „konfrontowaniu się” z rzeczywistością, w której się znalazł, i szczerze mówi o swoim zdrowiu w obliczu toczącej się walki z chorobą Parkinsona
Billy Connolly we wstrząsający sposób przyznaje się do śmierci po „konfrontowaniu się” z rzeczywistością, w której się znalazł, i szczerze mówi o swoim zdrowiu w obliczu toczącej się walki z chorobą Parkinsona

W latach 70. jego anarchiczny i przesiąknięty przekleństwami humor zapewnił mu światową sławę.

Później zagrał w szeregu filmów i przedstawił długą listę programów telewizyjnych.

Zamiast występować na żywo, stan zdrowia spowodował, że skupił się bardziej na działalności artystycznej, w której w ostatnim czasie odnosi znaczące sukcesy.

W wywiadzie dla The Guardian zażartował, że wstrząsy pomagają w jego najnowszym przedsięwzięciu.

„Wspomniał, że czasami otrzymuje drobne prezenty. Kiedy czuje się przytłoczony drżeniem, próbuje rysować, wciąż się trzęsąc, a faliste linie zdają się poprawiać końcowy efekt”.

2024-08-30 03:08