Żona Freddiego Freemana przekazuje emocjonalne informacje na temat stanu zdrowia Son Maxa

Żona Freddiego Freemana przekazuje emocjonalne informacje na temat stanu zdrowia Son Maxa

Jako zagorzały fan Freddiego Freemana i jego odważnej rodziny z radością słyszę o postępach Maximusa. Siła i odporność, jakie ten mały chłopiec i jego rodzice pokazali w tych trudnych czasach, są naprawdę inspirujące.


Jako ekspert ds. stylu życia wyraziłbym to w ten sposób: serce mi rośnie, gdy mogę podzielić się informacją, że drogi syn gwiazdy Los Angeles Dodgers, Freddiego Freemana, Maximus, który dzielnie walczy z rzadką chorobą neurologiczną, zespołem Guillain-Barré, doświadcza niezwykłej poprawy stanu zdrowia. Ta optymistyczna wiadomość pochodzi od jego kochającej matki i jest mieszanką ulgi i radości.

W piątek 16 sierpnia Chelsea Freeman opublikowała na Instagramie serię zdjęć rodzinnych, na których widać radosne miny i zabawne pozy naszej 3-latki przed aparatem. Przedstawiła także aktualne informacje na temat jego samopoczucia od czasu przerażającej wizyty na izbie przyjęć pod koniec ubiegłego miesiąca.

„W tym tygodniu mieliśmy ważne wizyty kontrolne u naszego pediatry i neurologów” – napisała w podpisie. „Ludzie mówią, że GBS oznacza „Getting Better Slowly”.

Dodała: „W ciągu ostatniego półtora tygodnia poczyniliśmy znaczne postępy. Max znów śpi spokojnie w nocy. Teraz może samodzielnie siedzieć, a ostatnio zaczął nawet czołgać się po armii. Nasze dni są wypełnione lekarzami wizyty, sesje fizykoterapii i mnóstwo słonecznego czasu na basenie. Nie moglibyśmy być bardziej zachwyceni postępami Maxa”.

„Nie jesteśmy w stanie wystarczająco podziękować organizacji Dodgers i jej fanom za ich niewiarygodne wsparcie, jakie nam udzielili. Ilość wiadomości, kartek, prezentów, kwiatów, słodyczy i modlitw, które otrzymaliśmy, odebrała nam mowę” – podsumowała.

Oprócz opublikowania zdjęć Maximusa wraz z nią i jego rodzeństwem Chelsea opublikowała dodatkowo zdjęcia przedstawiające prezenty z motywem Dodgersów, takie jak zdobione ciasteczka, spersonalizowane buty i kije baseballowe, wszystkie opatrzone hasztagiem „#MaxStrong”. Na koniec zdjęcie przedstawia tatę Freddiego na boisku ubranego w mundur, który na swój zwykły strój zakłada niebieską koszulkę Dodgersów z napisem „#MaxStrong”.

1 sierpnia Freemanowie podzielili się szczegółowymi informacjami na temat stanu ich syna po poważnym incydencie zdrowotnym. Wyjaśnili, że jego stan uległ gwałtownemu pogorszeniu, które doprowadziło do całkowitego paraliżu ciała, co wymagało ośmiodniowego pobytu na Oddziale Intensywnej Terapii Dziecięcej (OIOM).

„To najcięższy i najbardziej stresujący czas, jakiego kiedykolwiek doświadczyliśmy” – wyznała para – „nasz mały Maximus jest naprawdę niezwykły i wykazuje niesamowitą odporność w swoich zmaganiach. Wierzymy, że ten proces gojenia będzie długi, ale przy niezachwianej pewności siebie że w pełni wyzdrowieje”.

Według Mayo Clinic zespół Guillain-Barré odnosi się do problemu zdrowotnego, w którym układ odpornościowy organizmu omyłkowo atakuje własne nerwy. Może to prowadzić do takich objawów, jak osłabienie, drętwienie lub paraliż. Chociaż dokładna przyczyna tego stanu pozostaje nieznana, Cedars-Sinai sugeruje, że większość dotkniętych chorobą dzieci całkowicie wraca do zdrowia bez dalszych komplikacji.

Oprócz Maximusa w rodzinie Freemanów jest także dwóch chłopców – 7-letni Charlie i Brandon, który dołączył do nich w wieku 3 lat, urodzony przedwcześnie przez matkę zastępczą.

2024-08-18 05:23