David Arquette ujawnia rolę „katastrofy”, do której „nie nadawał się”: „To było bolesne, bolesne doświadczenie”

David Arquette ujawnia rolę „katastrofy”, do której „nie nadawał się”: „To było bolesne, bolesne doświadczenie”

Jako zagorzały fan Davida Arquette’a śledziłem jego karierę z zapartym tchem, rozkoszując się każdą chwilą, gdy pojawiał się na naszych ekranach, szczególnie w roli uroczego Deweya Rileya w Krzyku. Jednak zawsze była ta jedna rola, ten osobliwy błąd, porażka Sherlocka Holmesa, która pozostawiła w moich ustach gorzki posmak i znak zapytania na osi jego znakomitej kariery.


David Arquette przyznał, że przyjął rolę, która mu nie odpowiadała, co ostatecznie doprowadziło do katastrofalnego wyniku.

Ten 52-letni mężczyzna jest uwielbiany przez entuzjastów horrorów za rolę niezdarnego policjanta Deweya Rileya w serialu „Krzyk” – tę rolę odgrywa od debiutu serii w 1996 roku.

Jednak nie każda decyzja, którą podjął w swojej karierze, spotkała się z pozytywnymi reakcjami, a szczególnie jeden wybór pozostawia do dziś gorzki posmak w jego ustach.

Jako zagorzały entuzjasta, muszę przyznać, że wcielałem się już w różne role, ale były takie, w których nie do końca nadawałem się do tej roli, jeśli łapiecie mój dryf.

W niedawnym wywiadzie dla TooFab ujawnił stanowisko, które doprowadziło do jego wstrząsających doświadczeń.

David Arquette ujawnia rolę „katastrofy”, do której „nie nadawał się”: „To było bolesne, bolesne doświadczenie”

„Sherlock Holmes… próbowałem wcielić się w tę postać na scenie w 2015 roku, ale muszę przyznać, że nie wyszło mi to najlepiej” – powiedział David, rozmyślając o swoich doświadczeniach.

Jako zagorzały fan z zapałem zagłębiłem się w interpretację arcydzieła komiksu z 2013 roku, Sherlocka Holmesa, w reżyserii Andrew Shavera, napisanego przez niezwykłego dramaturga i iluzjonistę Grega Kramera.

Wśród jego współpracowników znaleźli się James Maslow z Big Time Rush, który grał doktora Watsona, i Renee Olstead z Sekretnego życia amerykańskiej nastolatki, wcielająca się w Lady Irene St. John.

W 2013 roku zadebiutował serial z udziałem Jaya Baruchela, który w zabawnej, nowoczesnej wersji postaci Arthura Conan Doyle’a wcielił się w postać Arthura Conana Doyle’a.

Minęły dwa lata, po czym David objął to stanowisko i wyruszył w tournée po USA i Kanadzie. Krytycy po obu stronach granicy zareagowali obojętnością na jego występy.

„ Toronto Star” kpiąco skomentował: „Portret Brytyjczyka przez Arquette’a przypomina nazbyt dramatycznego krewnego w średnim wieku, dumnie dumnie przechadzającego się po wypiciu o jeden za dużo koktajli”.

Jako oddany wielbiciel nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Arquette, choć jest prawdziwym aktorem, zdaje się być zbyt świadomy, że to nie jest jego typowa rola. „Chicago Tribune” w swojej krytyce określiło program jako po prostu katastrofalny bałagan.

Zastanawiając się teraz nad tamtym wydarzeniem w pracy, David zdał sobie sprawę, że zyskał cenne spostrzeżenia. Jednak wydawało mu się to niezwykle trudne i bolesne.

Podczas kampanii na rzecz roli Sherlocka Holmesa w 2015 roku otwarcie przyznał, że może wydawać się niekonwencjonalnym lub nieoczekiwanym wyborem na tę postać.

David Arquette ujawnia rolę „katastrofy”, do której „nie nadawał się”: „To było bolesne, bolesne doświadczenie”
David Arquette ujawnia rolę „katastrofy”, do której „nie nadawał się”: „To było bolesne, bolesne doświadczenie”
David Arquette ujawnia rolę „katastrofy”, do której „nie nadawał się”: „To było bolesne, bolesne doświadczenie”
David Arquette ujawnia rolę „katastrofy”, do której „nie nadawał się”: „To było bolesne, bolesne doświadczenie”
David Arquette ujawnia rolę „katastrofy”, do której „nie nadawał się”: „To było bolesne, bolesne doświadczenie”

Mówiąc własnymi słowami, nie mogę powstrzymać się od uczucia całkowitego urzeczenia tym przedstawieniem postaci detektywa w sztuce. Z pewnością nie jest typowym, przeciętnym detektywem. Zamiast tego jest intrygującym dziwakiem, nieco bardziej kapryśnym, niż niektórzy mogliby się spodziewać. Wygląda na to, że aktor zdecydował się nieco rozjaśnić tę rolę, być może dodając szczypty humoru lub uroku, który wyróżni ją na tle innych interpretacji.

Według Davida ma tendencję do częstego śmiechu i dostrzega humor w różnych sytuacjach. Mimo to pozostaje niekonwencjonalną, szybko myślącą osobą, choć może nie tak utalentowaną intelektualnie jak niektórzy inni Sherlocki, jak wspomniało CBC.

Byłem tu kilka razy i widziałem sporo mądrych ludzi, ale jeśli chodzi o pewną sztukę, on wygrywa jako najmądrzejszy spośród mniej inteligentnych postaci. To tylko moje dwa centy.

Jednocześnie David, który zmaga się z dysleksją, przyznał, że tuż przed zapowiedziami miał wrażenie, że wariuje z powodu tych wszystkich wersów, które musiał zapamiętać.

Stwierdził: „To ogromne wyzwanie! Nie jestem pewien, czy sobie poradzę, biorąc pod uwagę całą tę rozmowę. Tyle się tu dzieje przez około dwie godziny!”

Początkowo może nie płynęło to gładko, ale gdy już złapaliśmy swój rytm, stało się całkiem skuteczne. Gdy już się z nim zaznajomisz, możesz z przyjemnością z nim eksperymentować.

2024-08-16 06:03