Prezenterka radiowa Lauren Phillips załamuje się na antenie po traumatycznej nocy z chorym członkiem rodziny

Prezenterka radiowa Lauren Phillips załamuje się na antenie po traumatycznej nocy z chorym członkiem rodziny

Jako ekspertka ds. stylu życia z wieloletnim doświadczeniem mogę głęboko wczuć się w stan emocjonalny Lauren Phillips, gdy opowiada ona o swoich traumatycznych przeżyciach związanych z jej ukochanym psem Malą. Chociaż nie podzielam jej miłości do psów, rozumiem głęboką więź między ludźmi i ich zwierzętami oraz to, jak ich choroba lub uraz może sprawić, że poczujemy się bezradni i zrozpaczeni.


W środę Lauren Phillips z trudem powstrzymała łzy, opowiadając o niepokojącym zdarzeniu, w którym brał udział jej ukochany pies Mala.

W rozmowie ze swoim kolegą z NOVA, Jasem Hawkinsem, lat 42, Lauren, również 41, wyznała, że ​​we wtorek przeżyła trudną noc, ponieważ jej lojalny zwierzak miał dwa ataki.

„Wczoraj miałam ciężką noc, a dzisiaj jestem trochę wzruszona” – przyznała Lauren na antenie.

Zamiast płakać, stwierdza, że ​​jest to niezwykle przygnębiające, ponieważ jej ukochany pies Marla, który jest bardziej lojalnym towarzyszem, przeżył w nocy dwa poważne ataki. To wydarzenie pozostawiło ją w głębokim smutku.

Zastanawiając się nad naszą wspólną historią, w której Mala miała już ataki, poczułem się zaskoczony wydarzeniem z ostatniej nocy. Wierzyłem, że udało nam się zapanować nad problemem, więc jego ponowne pojawienie się było dla mnie zaskoczeniem.

„Miała kilka takich przypadków wcześniej, ale wierzyłam, że rozwiązaliśmy problem, jednak ostatniej nocy miała dwa intensywne ataki” – wyjaśniła.

Idąc dalej, Lauren wyznała, że ​​sytuacja stała się jeszcze trudniejsza, ponieważ jej zamożnego partnera, Paula O’Briena, nie było w domu, a jej brat z małżonkiem wraz z noworodkiem przebywali u niej, czemu wolała nie przeszkadzać.

Zeszłej nocy około 22:00 mocno spałem, gdy nagle usłyszałem głośny huk, który sprawił, że zacząłem się zastanawiać: „Co to było?”

Prezenterka radiowa Lauren Phillips załamuje się na antenie po traumatycznej nocy z chorym członkiem rodziny

„Włączyłam światło i jej atak był dość niepokojący – podobny do tego, czego możesz doświadczyć, obserwując drgawki kogoś lub nawet zwierzęcia. Może to być bardzo denerwujące”.

Lauren wspomniała, że ​​weterynarz pokazał jej, jak sobie radzić w takich sytuacjach, dając jej pewność, że poradzi sobie po początkowym napadzie.

Lauren wyjaśniła: „Po raz pierwszy wydarzyło się coś, że nie od razu zabrałam ją do weterynarza. Zamiast tego poinstruowali mnie, jak sobie poradzić w tej sytuacji, i pomyślałam: «Mam to w sobie». Postanowiłem spróbować sam sobie z tym poradzić.”

Około trzeciej nad ranem doświadczyła kolejnego ciężkiego ataku. W związku z tym zawiozłem ją do pilnej kliniki weterynaryjnej znajdującej się w Care w Collingwood. Personel jest fantastyczny, działa przez całą dobę i jest naprawdę wyjątkowy. Obecnie znajduje się pod opieką tam na dole.

Prezenterka radiowa Lauren Phillips załamuje się na antenie po traumatycznej nocy z chorym członkiem rodziny

Lauren z wyraźnym wzruszeniem stwierdziła, że ​​chociaż te dwa epizody trwały zaledwie „minuty”, wydawało się, że trwały całą wieczność.

W łzawym wyznaniu Lauren opisała: „Chociaż trwało to zaledwie kilka minut, wydawało się, że to wieczność, a jego intensywność była uderzająca, jakby miała pianę na ustach. To było niezaprzeczalnie okropne.

Oprócz posiadania dzieci, moje kły pełnią dla mnie wiele ról. Jeden jest jak oficer opiekuńczy, drugi jako kojący towarzysz. Dzieliliśmy razem niezliczoną ilość doświadczeń. Szczerze mówiąc, ta sytuacja była dość niepokojąca.

Dziś w pracy udało mi się powstrzymać łzy, ale nie mogłam się powstrzymać. Potem pobiegłem do domu, wziąłem prysznic i pomyślałem: „Oczywiście, muszę iść do pracy”. Jednak uczucie bezsilności jest przytłaczające, gdy Twój ukochany zwierzak czuje się źle.

„Więc tak, jest u weterynarza i mam nadzieję, że nic jej nie będzie, ale dzisiaj jestem naprawdę wstrząśnięta”.

Jako wieloletni fan muzyki przeżyłem wiele momentów, w których konkretny utwór rezonował głęboko z moimi emocjami. Dziś rano historia Lauren przypomniała mi przypadek z mojego życia, który był uderzająco podobny.

Jako osoba, która przeszła przez wiele emocjonalnych kolejek górskich, aż za dobrze rozumiem jej uczucia. Usłyszenie tej smutnej melodii w drodze do pracy mogło wywołać w niej powódź wspomnień i emocji, co utrudniło jej opanowanie. Nierzadko muzyka wywołuje w nas silne uczucia i wygląda na to, że piosenka, którą usłyszała, wywarła na nią ogromny wpływ. Mam nadzieję, że w miarę upływu dnia znajdzie spokój i ukojenie.

Prezenterka radiowa Lauren Phillips załamuje się na antenie po traumatycznej nocy z chorym członkiem rodziny

2024-08-14 08:55