Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

Jako miłośniczka animacji i jej magicznej opowieści muszę przyznać, że Judy Kuhn, podkładająca głos za Pocahontas, odbyła niezwykłą podróż! Jej zaangażowanie w przełomowy film Disneya nie tylko ukazuje jej niesamowity talent, ale także oferuje fascynujący wgląd w życie aktorki głosowej.


Ta ciekawostka może sprawić, że poczujesz się okropnie!

Jako ekspert stylu życia pozwól, że wyjaśnię zabawny fakt dotyczący ulubionej postaci Disneya, Goofy’ego. Wbrew powszechnemu przekonaniu Goofy nie jest psem jak nasz ukochany Pluton czy ogar Myszki Miki, ani też nie jest krową, jak jego dziewczyna Clarabelle. Prawda jest taka, że ​​Goofy w uniwersum Disneya stawia na własny gatunek, dodając uroku i wyjątkowości tej kultowej postaci!

Bill Farmer, który podkłada głos Goofy’emu od 1987 roku i nadal występuje w takich serialach jak „Mickey Mouse Funhouse”, wyjaśnił Yahoo! Rozrywka 2020, że choć Goofy nie jest psem w tradycyjnym znaczeniu, to tak naprawdę należy do psiej rodziny. Dla kontrastu, Pluton rzeczywiście jest psem. Porównanie to można porównać do wilków, które nie są psami, ale nadal należą do tej samej rodziny psów, co one.

Doświadczony lektor, lat 71, powiedział dalej: „W bardziej formalnym sensie„ Canis Goofus ”to podobno łacińskie określenie używane do opisania Goofy’ego. Ale jest on po prostu znany jako Goofy”.

 

Ta ciekawostka może sprawić, że powiesz „Gawrsh!”

Wbrew powszechnemu przekonaniu fanów, uwielbiany przez fanów bohater Disneya, Goofy, nie jest psem jak jego wierny przyjaciel Pluton czy krową, jak jego dziewczyna Clarabelle. Zamiast tego Goofy nie ma przypisanego żadnego ostatecznego gatunku.

Jak długoletni aktor głosowy Goofy’ego, ja, Bill Farmer, wyjaśniłem 4 sierpnia w odcinku Leigh Livingstone i podcastu Popcorn Popcorn With Leigh i Tim Tima Ifflanda, Goofy nie jest typowym psem. Jednak rzeczywiście jest psem, tak jak wilk jest psem, ale nie zwykłym psem. Można więc powiedzieć, że Goofy występuje pod imieniem „Goofus Canis”, co podkreśla jego wyjątkowy status w rodzinie psów.

71-latek żartował dalej: „Albo jest „mogiem”.

Wcześniej Barker wyrażał podobne opinie. W 2021 roku podczas dyskusji wśród fanów na ten temat zamieścił na Twitterze wpis: „Zdecydowanie Goofy nie jest krową! Nie jest też psem!”.

W 2020 roku byłem całkowicie zafascynowany i nie mogłem powstrzymać się od podzielenia się tym intrygującym odkryciem: Goofy nie należy do rodziny psów, podobnie jak wilk. Jednak obaj należą do tego samego szerokiego klanu psów. Stało się to podczas wywiadu dla Yahoo! Entertainment, że podzieliłem się tą perspektywą, kończąc prostym, ale głębokim stwierdzeniem: „On jest po prostu Goofy”.

Początkowo przedstawiany jako starsza postać, później został przeprojektowany, aby wyglądał młodziej. Jak wynika z oficjalnego bloga Disney Parks, ta przemieniona postać pojawiała się w komiksach pod pseudonimem Dippy Dawg, co jest grą słów, która nie do końca odpowiada jego prawdziwej tożsamości. Pseudonim „Goofy” został oficjalnie przyjęty dla niego w 1939 r. wraz z premierą filmu „Goofy & Wilbur”, jak wspomniano w poście na blogu.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

Początkowo był przedstawiany jako starsza postać, ale później zmieniono jego wygląd, aby wyglądał młodziej. Jak wynika z oficjalnego bloga Disney Parks, ta poprawiona postać zaczęła następnie pojawiać się w komiksach prasowych pod imieniem Dippy Dawg, które nie odpowiada zwierzęciu, z którym nie jest kojarzony. Jak zauważono na blogu, jego oficjalny pseudonim „Goofy” został przyjęty w 1939 roku wraz z premierą filmu „Goofy & Wilbur”.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

W kolejnych latach miałem zaszczyt powrócić do swojej kultowej roli w różnych projektach, takich jak przebojowy film animowany „A Goofy Movie” z 1995 r. i gry wideo, takie jak „Disney Dreamlight Valley”. Oprócz tych przedsięwzięć wystąpiłem także w niezliczonych odcinkach telewizyjnych.

Aktor gra obecnie Goofy’ego w bieżącym programie dla przedszkolaków Disneya „Mickey Mouse Funhouse” i pozostanie w tej roli we wznowieniu innego serialu zatytułowanego „Mickey Mouse Clubhouse”, którego premiera planowana jest na 2025 rok. Oprócz obowiązków lektora, Farmer, który od 1990 roku podkłada głos Plutonowi, jest także gospodarzem serialu dokumentalnego Disney+ „It’s A Dog’s Life”, przedstawiającego pracujące kły.

Aktor, przemawiając w filmie udostępnionym na kanale Disneya w YouTube w 2020 roku, wspomniał, że w ciągu ostatnich 33 lat pracował dla Disneya nad około 3000–4000 różnymi projektami, w których wcielał się w takie postacie jak Goofy i Pluton. To skłoniło go do zastanowienia się, biorąc pod uwagę jego miłość do psów, że musi istnieć znaczna liczba entuzjastów psów, którzy byliby zainteresowani poznaniem psów pracujących i ich ról.

Zagłęb się w fascynujące ciekawostki o ukochanych filmach Disneya, gdzie odkryjesz także nieoczekiwane pojawienie się Goofy’ego!

W lutym 1987 roku rolnik po raz pierwszy pojawił się jako talent wokalny Goofy’ego w specjalnym programie telewizyjnym Disneya zatytułowanym „Disney’s Doggone Valentine”. Program ten był emitowany w miesiącu lutym.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

Przez kilka następnych dziesięcioleci Farmer nadal odgrywał tę rolę w różnych produkcjach, takich jak popularny film „A Goofy Movie” z 1995 r. i gry wideo, takie jak „Disney Dreamlight Valley”, występując także w wielu odcinkach telewizyjnych.

Obecnie aktor gra Goofy’ego w bieżącym serialu Disneya dla przedszkolaków zatytułowanym „Mickey Mouse Funhouse”, a ma ponownie pojawić się w tej roli w nadchodzącej wznowieniu serialu „Mickey Mouse Clubhouse em>”, którego premiera zaplanowana jest na 2025 rok. Oprócz roli lektora Farmer, który od 1990 roku użycza głosu Plutonowi na ekranie, jest gospodarzem serialu dokumentalnego Disney+ „To życie psa „, który podkreśla pracujące psy.

Aktor, przemawiając w filmie opublikowanym na kanale Disneya w YouTube w 2020 roku, powiedział, że w ciągu ostatnich 33 lat pracował dla Disneya nad około 3000–4000 różnymi projektami, w których wcielał się w takie postacie jak Goofy i Pluton. To skłoniło go do refleksji, że biorąc pod uwagę jego miłość do psów, musi być wielu entuzjastów psów, którzy byliby zainteresowani poznaniem psów pracujących i ich ról.

Przez kilka następnych dziesięcioleci Farmer nadal odgrywał tę rolę przy różnych przedsięwzięciach, w tym przy udanym filmie animowanym „A Goofy Movie” z 1995 r. i grze wideo „Disney Dreamlight Valley”, a także w wielu odcinkach telewizyjnych.

Aktor wciela się obecnie w Goofy’ego w trwającym serialu Disneya dla przedszkolaków Mickey Mouse Funhouse i ma powrócić do tej roli w wznowieniu podobnego serialu Mickey Mouse Clubhouse, którego premiera planowana jest na premiera w 2025 r. Oprócz roli lektora Farmer, który od 1990 r. podkłada głos Plutonowi na ekranie, jest gospodarzem serialu dokumentalnego Disney+ It’s A Dog’s Life, który skupia się na pracujących psach.

Jako ekspert stylu życia z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem miałem zaszczyt ożywić ulubione filmy Disneya, takie jak Goofy i Pluto, w prawie 3000 do 4000 unikalnych projektów. Ta podróż uświadomiła mi, że łączy mnie szczególna więź z najlepszym przyjacielem człowieka. Wierzę, że musi być niezliczona liczba entuzjastów psów, którzy byliby zaintrygowani poznaniem niezwykłych ról i obowiązków psów pracujących.

Odkryj czarujące szczegóły dotyczące Twoich ukochanych filmów Disneya, w tym występ Goofy’ego w jednym z nich!

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

1. Jaką drogę przebył Walt Disney, aby mieć pewność, że jego film z 1937 r. będzie najbardziej urzekający ze wszystkich? Odpowiedź leży w jego determinacji, by wyprodukować pierwszy pełnometrażowy film animowany w historii Stanów Zjednoczonych. Jako nastolatek zafascynowała go niema filmowa adaptacja baśni, co rozbudziło w nim ambicje. Kiedy budżet trzyletniej produkcji wzrósł do 1,5 miliona dolarów, postawił wszystko na szali, zastawiając własny dom.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

4. Akceptowanie mojej wyjątkowości: Podobnie jak słoń z historii z 1941 roku (z książki „Latający słoń Dumbo”), miałem wkrótce zostać rozpoznany ze względu na moje zbyt duże uszy i być może znaleźć się na okładce TIME w kategorii Ssaka Roku. Jednak po ataku na Pearl Harbor redaktorzy zdecydowali się zmienić kierunek.

5. W świecie na długo przed Taylor Swift królował nikt inny jak Walt ze swoimi sprytnymi pisankami. W WDP Circus, magicznym miejscu lądowania naszego ukochanego Dumbo, znajdziesz intrygujący (choć dość prosty) ukłon w stronę jego twórcy – reprezentującego nikogo innego jak Walt Disney Productions.

1. Ten film Disneya, trwający zaledwie 64 minuty, zalicza się do najkrótszych, a jego budżet na produkcję również został znacznie zmniejszony z powodu trwających działań wojennych i wyniósł zaledwie 812 000 dolarów.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

1. Podobnie jak niezliczone inne osoby, które głęboko dotknęła tragiczna śmierć matki Bambi, nie byłam wyjątkiem. Diane Disney wyraziła ojcu swoje obawy dotyczące tej sceny, ale powiedziano jej, że jest ona wierna książce Bambi: A Life in the Woods. W obronie podkreśliła swobodę twórczą, z której korzystał wcześniej.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

10. W wyniku połączenia filmów klapowych i nadmiernych wydatków pod koniec II wojny światowej studio było głęboko zadłużone. Próbując odwrócić sytuację, zaryzykowali 3 miliony dolarów, aby stworzyć skomplikowaną adaptację baśni ludowej. Wynik: po uwzględnieniu inflacji film z 1950 r. zarobił ponad 532 miliony dolarów i nadal generuje dochody ze sprzedaży towarów. Rzeczywiście zakończenie bajki.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

13. Ponowna inscenizacja dzieła J.M. Barriego w 1953 roku miała dla Walta głębokie osobiste znaczenie, ponieważ jako młody człowiek opróżnił swoją skarbonkę, aby obejrzeć występ na żywo, a później sam zagrał Petera w szkolnym przedstawieniu.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

16. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej chwytającej za serce opowieści, napisanej przez Joe Granta i zainspirowanej jego prawdziwym Springer Spanielem, Lady. Co ciekawe, to Walt nadał psu z wyższych sfer zaskakujące imię zalotnika, zastępując „Mutt” słowem „Tramp”.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

19. Początkowo przeoczony, film okazał się ukrytym klejnotem: pomimo powolnego startu w kasie i mojej własnej niechęci do sięgania po animowane bajki, aż do niedawna, wraz z premierą Małej Syrenki, której ponowne premiery powtarzano w latach 1970, 1979, Lata 1986 i 1995 uczyniły z niego drugi film 1959 roku, który odniósł największy sukces finansowy.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

22. Nosorożec Bumbbling Rocky został wyeliminowany z animowanego przedstawienia życia zwierząt z 1967 roku, ponieważ jego scena została umieszczona po królu Ludwiku, orangutanie i Disneyu, którzy zdecydowali się zrezygnować z kolejnych scen komediowych.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

24. W 1989 roku premiera tego ponadczasowego arcydzieła zapoczątkowała to, co obecnie nazywamy renesansem Disneya. Po niezbyt gwiazdorskich kreacjach w filmach takich jak „Oliver & Company”, „Czarny kocioł” i kilku aktorskich filmach Herbiego, triumfalna opowieść o Ariel oznaczała znaczący zwrot. Następnie pojawił się imponujący zbiór hitów z lat 90., takich jak Piękna i Bestia, Aladyn, Król Lew, Toy Story i nie tylko.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

28. Scenarzystka Linda Woolverton zainspirowała się do stworzenia potężnej postaci Belle, przypominającej kreację Katharine Hepburn w Małych kobietkach, a zwłaszcza silną i kochającą książki postać Jo. Jak Woolverton wyjaśniła „Los Angeles Times”, obie postacie były aktywne i czytały kobiety, które pragnęły więcej, niż oferowało im obecne życie. Niebieska sukienka, którą Belle założyła na początku, była ukłonem w stronę tęsknoty za czymś poza prowincjonalnym życiem.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

31. Brak pieniędzy, brak arystokratycznego dziedzictwa, ale bez przeszkód. Swoim ostrym dowcipem, śmiałością i emanującą charyzmą główny bohater zniweczył tradycyjny urok Disneya: „Nigdy nie mogłem pojąć, dlaczego Królewna Śnieżka i Śpiąca Królewna zostały oczarowane tymi książętami” – skomentował główny animator Keane na temat znalezienia odpowiedniego partnera dla księżniczki Jasmine. „Ci goście byli tylko symbolicznymi rekwizytami i przypuszczano, że ich historia miłosna została zaplanowana. Chcieliśmy, aby zakochanie się księżniczki było bardziej wiarygodne”.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

34. W przeciwieństwie do poprzednich filmów animowanych Disneya, które były adaptacją książek lub baśni, ten był oryginalny, wyprodukowany mniej więcej w tym samym czasie co Pocahontas w 1995. Inspirację czerpał z biografii prawdziwej indiańskiej Amerykanki, jednak wielu animatorów zdecydowało się pracować na Pocahontas, wierząc, że odniesie większy sukces. Jednak Król Lew, przedstawiający Simbę i jego dumę, przekroczył oczekiwania, osiągając imponujący dochód w wysokości prawie 1 miliarda dolarów.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

38. Przełomowym posunięciem dla Disneya w 1995 r. był film Pocahontas, który po raz pierwszy ukazywał parę międzyrasową. Nawet mops Percy, mimo że jest postacią fikcyjną, był wierny pod względem historycznym, co potwierdził dyrektor ds. badań Mike Gabriel, który zauważył, że brytyjska rodzina królewska często hodowała w tamtych czasach małe psy, takie jak Percy.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

1. Przełomowa produkcja z 1995 roku, rewolucjonizująca nasze postrzeganie zabawek, była debiutem pierwszego pełnometrażowego filmu animowanego komputerowo, dzięki czemu firma Pixar zyskała na znaczeniu. Jednak mogło się to potoczyć zupełnie inaczej. Pierwotnie Woody był pomyślany jako manekin brzuchomówcy, a nie kowboj, wykazujący nieprzyjemne podejście do zabawek.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

1. Przez około siedem lat koncepcja emerytowanej rodziny superbohaterów, stworzona przez scenarzystę i reżysera Brada Birda, krążyła po jego głowie, zanim dotarła do Pixara. Pierwotnie szacowany jako wymagający dziesięciu lat i astronomicznej sumy pieniędzy, jak to opisał, film z 2004 roku przekroczył swój budżet wynoszący 92 miliony dolarów i zdobył nawet dwa Oscary.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

47. Jako oddana wielbicielka nie mogę powstrzymać się od refleksji nad historycznym momentem, kiedy Disney przedstawił swoją pierwszą czarną księżniczkę w 2009 roku. Dla prawdziwej królowej takiej jak Beyoncé byłby niezrównanym zaszczytem ożywić ją podczas przesłuchania, ale niestety odrzuciła tę szansę. Zamiast tego o tę rolę starały się Alicia Keys, Jennifer Hudson, Tyra Banks i ostatecznie Anika Noni Rose. Ostatecznie rolę tę otrzymała Anika, która zasugerowała, że ​​Tiana, postać mieszkająca w Nowym Orleanie, powinna mieć pewne cechy wspólne; w ten sposób animatorzy uczynili ją leworęczną i dali jej dołeczki.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

49. Ceniony projekt, który kształtował się przez około 70 lat. Walt Disney początkowo wpadł na pomysł adaptacji „Królowej Śniegu” Hansa Christiana Andersena w 1937 roku i nie mógł porzucić tego intrygującego pomysłu.

Goofy z Disneya tak naprawdę nie jest psem ani krową

52. Aby nakręcić film z 2016 roku o zdeterminowanej córce przywódcy polinezyjskiej wioski, filmowcy założyli fundację Oceanic Story Trust. W skład tej grupy wchodzili antropolodzy, pedagodzy, lingwiści, mistrzowie tatuażu, choreografowie, praktycy haka, mistrzowie nawigowania i inni eksperci, których spotkali podczas podróży na wyspy Pacyfiku. Ich zadaniem było udzielanie wskazówek na temat każdego aspektu kultury regionu.

2024-08-12 03:49