Recenzja Beabadoobee – This Is How Tomorrow Moves (Dirty Hit) Wschodząca gwiazda osiąga pełnoletność

Recenzja Beabadoobee - This Is How Tomorrow Moves (Dirty Hit) Wschodząca gwiazda osiąga pełnoletność

 BEABADOOBEE: Tak porusza się jutro (brudny hit)

Jako entuzjasta muzyki głęboko doceniający różne gatunki i epoki muszę powiedzieć, że Drive My Car Billa Wymana to album, który naprawdę do mnie przemawia. Dorastając słuchając The Rolling Stones i będąc fanem Boba Dylana, Taj Mahal i Johna Prine’a, z radością słuchałem interpretacji ich piosenek przez Wymana.


Werdykt: Wschodząca gwiazda osiąga pełnoletność

Jako entuzjastka muzyki z zamiłowaniem do brytyjskiego popu bardzo cieszę się z letniego wyboru urzekających solowych albumów artystek. Od „Brat” Charli XCX z czerwca po „Vertigo” Griffa z zeszłego miesiąca – te wydawnictwa naprawdę rozświetliły muzyczny krajobraz. Teraz wygląda na to, że Beabadoobee dołącza do imprezy ze swoją najnowszą propozycją i nie mogę powstrzymać się od ekscytacji tym świeżym talentem. Odkrywszy jej muzykę kilka lat temu, obserwowałem jej rozwój jako artystki i nie mogę się doczekać, co wniesie do swojego najnowszego wydawnictwa. Wygląda na to, że brytyjska scena pop kwitnie i nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, dokąd to wszystko zmierza.

Urodzona na Filipinach, a obecnie piosenkarka mieszkająca w Londynie, Beatrice Laus (wcześniej znana jako 24-latka) nie jest nowicjuszką na scenie muzycznej. W wieku trzech lat przeprowadziła się do Londynu, a już jako nastolatka zaczęła udostępniać swoje piosenki na YouTube. Jej debiutancki album Fake It Flowers, wydany w 2020 roku, został napisany w sypialni z dzieciństwa ozdobionej pamiątkami po Tomie Hanksie. Album prezentował wpływy rocka, grunge i britpopu lat 90., a mimo to był pełen niezaprzeczalnego potencjału.

Beabadoobee wykorzystuje potencjał, o którym wspomniała w młodości, poprzez swój album „This Is How Tomorrow Moves”. To jej trzeci album, który powstał we współpracy ze znanym producentem rocka i hip-hopu Rickiem Rubinem w jego studiu Shangri-La w Malibu, podkreśla rosnącą dojrzałość jej pisania piosenek. Płyta poszerza grono jej fanów, łącząc jej charakterystyczny indie-rockowy styl z nutami jazzu i muzyki folkowej.

Wiele z 14 utworów prezentuje charakterystyczny, minimalistyczny styl Rubina. Znany ze swojej niechęci do skomplikowanych technik i nacisku na surowe występy studyjne, Rubin prowadzi Lauusa na nowe szczyty w piosenkach, od intensywnych po delikatne.

Recenzja Beabadoobee - This Is How Tomorrow Moves (Dirty Hit) Wschodząca gwiazda osiąga pełnoletność

Recenzja Beabadoobee - This Is How Tomorrow Moves (Dirty Hit) Wschodząca gwiazda osiąga pełnoletność

Na pierwszych trzech cyfrach wszystko toczy się normalnie. Grono fanów Beabadoobee składa się głównie z młodych kobiet, ale jej zamiłowanie do ostrego art-rocka może wzbudzić zainteresowanie starszych fanów, którzy w młodości byli zagorzałymi słuchaczami amerykańskich zespołów gitarowych z lat 80. i 90., takich jak Pixies, Smashing Pumpkins i Pavement.

W „Take A Bite” i „California” te ciasne, kręte zagrywki gitarowe naprawdę się wyróżniają. W utworze „One Time” odważne solo zajmuje centralne miejsce. Ten utwór opowiada o rozstaniu, a ona demonstruje swoją dojrzałość, nie przypisując winy, przyznając, że w błąd zaangażowane były obie strony („Dwie osoby popełniają ten błąd”).

Po zdobyciu silnego wykształcenia muzycznego odważyła się sięgnąć po szersze horyzonty. W zeszłym roku eksplorowała bardziej jazzowe melodie, współpracując przy duecie bossa nova zatytułowanym „A Night To Remember” z islandzkim Laufeyem. W marcu wykonała na Broadwayu balladę „It’s Only A Paper Moon” na potrzeby ścieżki dźwiękowej dla telewizora, a album ten zawiera więcej wycieczek w łagodniejsze style muzyczne.

Jako wieloletni entuzjasta muzyki, ze szczególnym zamiłowaniem do muzyki akustycznej i indie, najnowszy album tego artysty uważam za szczególnie urzekający. Sposób, w jaki przekazuje swoje osobiste doświadczenia w swoich piosenkach, jest zarówno przejmujący, jak i przystępny, co sprawia, że ​​każdy utwór rezonuje głęboko we mnie.

BILL WYMAN: Prowadź mój samochód (BMG)

 Werdykt: Silniki pracują ładnie

Nie jest niespodzianką, że Bill Wyman, będący członkiem-założycielem The Rolling Stones z bogatą historią muzyczną, umiejętnie coveruje utwory Boba Dylana, Taj Mahala i Johna Prine’a na swoim pierwszym solowym albumie od dziewięciu lat „Drive My Car”. Czerpie z osobistej, intymnej wiedzy o tych autorach piosenek.

Recenzja Beabadoobee - This Is How Tomorrow Moves (Dirty Hit) Wschodząca gwiazda osiąga pełnoletność
Recenzja Beabadoobee - This Is How Tomorrow Moves (Dirty Hit) Wschodząca gwiazda osiąga pełnoletność

87-letni gitarzysta basowy zaprzyjaźnił się z Bobem Dylanem po spotkaniu z nim w Greenwich Village w latach 60. XX wieku, a także uważał muzyka country Johna Prine’a za bliskiego towarzysza (Prine zmarł w 2020 roku).

Jako ekspert ds. stylu życia powiedziałbym: „Od ponad pięćdziesięciu lat jestem rozpoznawany jako amerykański muzyk bluesowy Mahal. W 1968 r., podczas naszego pierwszego spotkania, z zaintrygowaniem dowiedział się, że należę do prestiżowego zespołu Królewskie Towarzystwo Ogrodnicze. Nasza wspólna pasja do botaniki stworzyła między nami więź”.

Jego interpretacje Thunder On The Mountain (w oryginale autorstwa Boba Dylana), Ain’t Hurtin’ Nothing (John Prine) i Light Rain (Jimi Hendrix, w wykonaniu Mahal) są niezaprzeczalnie pełnym miłości hołdem. Co ciekawe, w swoim wykonaniu utworu Thunder On The Mountain z albumu Modern Times z 2006 roku pomija wersety Dylana na temat Alicii Keys i zamiast tego składa hołd zmarłej dwa lata wcześniej ikonie rock and rolla Jerry’emu Lee Lewisowi.

Jako zagorzały wielbiciel nie mogę powstrzymać się od wyrażenia swojej ogromnej radości z powrotu mojego ukochanego Stone’a – członka zespołu, który w zeszłym roku zaszczycił nas swoją obecnością na albumie Hackney Diamonds. Nie tylko odnawia kontakty ze starymi przyjaciółmi, ale także składa hołd holenderskiemu bluesmanowi Hansowi Theessinkowi i dodaje do miksu kilka uroczych, aczkolwiek nieistotnych, oryginalnych utworów.

Spokojnym, głębokim głosem przypominającym południowy Londyn, nuci zrelaksowaną melodię w „Sweet Baby”. Na chwytliwym głównym torze umiejętnie omija niepotrzebne ryzyko. Ostrzeżenie w swoim tekście radzi: „Możesz jeździć moim pojazdem, ale nie jedź zbyt szybko”.

Mając za sobą najdłuższą karierę solową wśród Stonesów (mówiąc w przenośni), wydał teraz swój piętnasty album studyjny, a także stworzył sześć albumów ze swoją grupą Rhythm Kings. Mimo to nadal idzie do przodu i tworzy muzykę.

Dziś ukazały się oba albumy. Beabadoobee wystąpi 18 sierpnia w All Points East w Londynie, a trasa koncertowa rozpocznie się 11 listopada w O2 Academy w Glasgow.

 

Najlepsze z nowości:

Recenzje Tully’ego Potte

Ta kobieta:

Znajdź radość (Highwater)

Po wydaniu pięciu albumów w ramach popowego duetu Oh Wonder (wraz z mężem Anthonym) Josephine Vander West postanawia stworzyć solową tożsamość „That Woman” na potrzeby swojego pierwszego solowego wydawnictwa. Projekt ten porusza takie tematy, jak stereotypy dotyczące kobiet, zmagania kobiet po trzydziestce i seksizm w branży muzycznej. Wyrażając pesymistyczne podejście do życia (określa siebie jako osobę, która widzi szklankę do połowy pustą), piosenka Love Dies In The End zdaje się przeczyć temu punktowi widzenia. Jednak Find Joy podtrzymuje swój optymistyczny tytuł dzięki pięknemu wokalowi Josephine, któremu towarzyszą aranżacje fortepianu, gitary i smyczków, które uzupełniają jej szczere, poetyckie teksty.

Will Młody:

Rozświetl to (BMG)

Recenzja Beabadoobee - This Is How Tomorrow Moves (Dirty Hit) Wschodząca gwiazda osiąga pełnoletność

22 lata temu Young śmiało zmierzył się z Simonem Cowellem w konkursie Pop Idol, ostatecznie pokonując Garetha Gatesa i wygrywając. Od tego czasu wykazał się niezwykłą odpornością. Po wydaniu albumu „Crying On The Łazienka Floor” z 2021 r., na którym nagrał covery utworów różnych artystek, ten obecnie 45-letni piosenkarz skupia się przede wszystkim na własnych kompozycjach na nowym albumie, który obejmuje zarówno wyrafinowany rock, jak i gładki synth-pop. „Midnight” oferuje humorystyczne spojrzenie na wiek średni („Nie mogę nawet utrzymać przy życiu tych roślin domowych” – ubolewa), a jedyną okładką jest wykonanie hitu z lat 80. „I Won’t Let You Down” pierwotnie przez doktorat

Piksele:

Dziecko za milion dolarów (klub szachowy)

Angielska piosenkarka Elizabeth Hillesdon, lepiej znana jako Pixey, na swoim debiutanckim albumie zagłębia się w nostalgiczną krainę niezależnego tańca i rytmów „Madchester” z lat 80. Pomimo wpływów vintage, to wydawnictwo jest pełne zaraźliwych popowych melodii, z których wiele zostało stworzonych przez artystkę samodzielnie, korzystając z laptopa w domu. Album zatytułowany „Bring Back The Beat” został wyprodukowany wspólnie z Tomem McFarlandem z Jungle i prezentuje odważną imitację R&B. Pełny syntezatorów utwór tytułowy służy jako krytyka osób mających obsesję na punkcie sławy. W utworze „The War In My Mind” występują smyczki przypominające „Bitter Sweet Symphony” zespołu The Verve.

Recenzja Beabadoobee - This Is How Tomorrow Moves (Dirty Hit) Wschodząca gwiazda osiąga pełnoletność

Isata Kanneh-Mason: 

I Koncert fortepianowy Mendelssohna itp. (Decca)

W moim najnowszym projekcie nagraniowym ja, Isata Kanneh-Mason, ekspertka stylu życia w dziedzinie muzyki klasycznej, płynnie przeszłam każdy krok. Rozpocznie się Koncertem fortepianowym g-moll op. 25, części zewnętrzne przypominają szybkoskrzydłe nocne stworzenie i z dumą podejmuję wyzwanie związane z jego techniczną złożonością, z wdziękiem wlewając moje ekspresyjne frazy do serdecznego Andante. Uwzględniono także transpozycję przez Rachmaninowa Snu nocy letniej Mendelssohna oraz czarujące Notturno g-moll Fanny Mendelssohn.

Utwór tygodnia:

„Dancing at the End of the World” Brooke Combe – zapowiedź jej debiutanckiego albumu

2024-08-09 04:24