Dyrektor generalny Ripple reaguje na ostateczny wyrok sądu

Jako doświadczony inwestor kryptowalutowy z ponad dziesięcioletnim doświadczeniem na swoim koncie, widziałem więcej niż kilka zwrotów akcji na tym stale rozwijającym się rynku. Niedawne orzeczenie przeciwko Ripple z pewnością wzbudziło pewne kontrowersje, ale jako osoba, która sama przeżyła wiele batalii regulacyjnych, potrafię docenić występujące tu niuanse.

Mówiąc prościej, Brad Garlinghouse, dyrektor generalny Ripple, wyraził zadowolenie z decyzji sądu, określając ją jako „wygraną” dla swojej firmy.

Jak donosi U.Today, sędzia nakazał Ripple zapłatę kar cywilnych o wartości 125 milionów dolarów. 

Według Garlinghouse’a kwota żądana przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd jest znacznie większa niż ostatecznie zaproponowana. SEC początkowo domagała się od firmy z San Francisco grzywien i kar o wartości do 2 miliardów dolarów. Wierzyli, że ta wysoka kara zniechęci Ripple i innych graczy z branży do łamania przepisów bezpieczeństwa w przyszłości, a jednocześnie zadośćuczyni za szkody spowodowane działaniami firmy.

Jako badacz odkryłem ciekawy rozwój sytuacji w sprawie Ripple. Chociaż Ripple nie został oskarżony o oszustwo ani sprzeniewierzenie, sędzia okręgowy USA Analisa Torres nałożyła stosunkowo łagodne kary. Uznała jednak, że naruszenia sekcji 5 przez Ripple zostały uznane za „poważne wykroczenie”.

Mimo to ostateczne kary są nadal znacznie wyższe niż 10 milionów dolarów, za którymi opowiadał się Ripple. 

„Stuart Alderoty, główny prawnik Ripple, wyraził swój szacunek dla kary w wysokości 125 milionów dolarów nałożonej przez Trybunał w związku z konkretnymi transakcjami zawartymi w przeszłości z znającymi się na rzeczy osobami trzecimi” – stwierdzono w X.

2024-08-08 08:46