Nieuleczalnie chora żona gwiazdy AFL Jeremy’ego Finlaysona, Kellie, ujawnia rozdzierającą serce rzeczywistość swojej walki z rakiem, dzieląc się aktualizacjami leków

Nieuleczalnie chora żona gwiazdy AFL Jeremy’ego Finlaysona, Kellie, ujawnia rozdzierającą serce rzeczywistość swojej walki z rakiem, dzieląc się aktualizacjami leków

Jako zagorzała fanka i zwolenniczka Kellie Finlayson jestem pod wrażeniem jej niezłomnego ducha i niezachwianej odporności. Jej podróż, naznaczona okrutną ręką losu, która uderzyła w tak młodym wieku, pozostawiła mnie całkowicie załamana, a jednocześnie głęboko zainspirowana.


W serdecznym i otwartym przesłaniu żona Jeremy’ego Finlaysona, Kellie, dzieli się swoimi doświadczeniami z walki z rakiem, w tym wyzwaniami, jakie stwarzają stosowane przez nią leki.

W listopadzie 2021 roku u 28-letniego partnera zawodnika AFL po urodzeniu ich córki Sophii zdiagnozowano raka jelita grubego i płuc. Niestety, teraz ujawniła, że ​​rak zaczął ponownie rosnąć.

W środę Kellie ogłosiła, że ​​po krótkiej przerwie wznowiła kurs chemioterapii, publikując zdjęcie, na którym podaje pigułki.

W drugim dniu podawania leku oświadczyła, że ​​zaprzestała noszenia rękawiczek i wyjaśniła, jaka była ich pierwotna konieczność.

Drugiego dnia przestałem używać rękawiczek – gdy to piszę, wymyka mi się chichot – ale bądźcie pewni, że skrupulatnie myję ręce przed dotknięciem jakichkolwiek przedmiotów, jak niedawno ujawniłem.

„Jeśli wiesz, jak toksyczne są te rzeczy, będziesz wiedział, dlaczego zaleca się używanie rękawiczek”. 

Kapecytabina to specyficzny rodzaj leczenia nowotworu zwany chemioterapią, który zapobiega wytwarzaniu i utrwalaniu DNA przez komórki. Podczas stosowania tych leków zaleca się noszenie rękawiczek, aby zapobiec wchłanianiu chemioterapii przez skórę.

W listopadzie 2021 roku u Kellie w wieku 25 lat zdiagnozowano raka. Po tej wstępnej diagnozie na trzecim etapie przeszła wiele operacji i rund chemioterapii, w miarę jak jej stan przechodził z trzeciego do czwartego etapu.

Nieuleczalnie chora żona gwiazdy AFL Jeremy’ego Finlaysona, Kellie, ujawnia rozdzierającą serce rzeczywistość swojej walki z rakiem, dzieląc się aktualizacjami leków

Nieuleczalnie chora żona gwiazdy AFL Jeremy’ego Finlaysona, Kellie, ujawnia rozdzierającą serce rzeczywistość swojej walki z rakiem, dzieląc się aktualizacjami leków

Jako osoba, która przeżyła raka, mogę utożsamić się z sytuacją Kellie. Podjęcie decyzji o ponownym poddaniu się chemioterapii nigdy nie jest łatwe, dlatego zrozumiałe jest zrobienie sobie przerwy w celu zbadania alternatywnych opcji przed wznowieniem leczenia. Dla pacjentów takich jak my ważne jest, aby posiadali wszystkie niezbędne informacje na temat naszego zdrowia i możliwości leczenia, abyśmy mogli podejmować świadome decyzje zgodne z naszymi wartościami i priorytetami. Podczas mojej podróży odkryłam, że posiadanie silnego systemu wsparcia, zarówno medycznego, jak i emocjonalnego, miało kluczowe znaczenie w pomaganiu mi w radzeniu sobie z wyzwaniami związanymi z leczeniem raka. Życzę Kellie siły i odwagi, której potrzebuje każdego dnia, i mam nadzieję, że jej leczenie zakończy się sukcesem.

W filmie, który udostępniła w zeszłym miesiącu na TikToku, stwierdziła, że ​​nowotwory, zwłaszcza nowotwory nawracające, rozwijają się w niepokojąco szybkim tempie. Jeśli więc na skanach w ciągu kilku miesięcy zostanie wykryty nawet najmniejszy milimetr wzrostu, oznacza to aktywny wzrost. To z kolei wymaga natychmiastowych działań, aby temu zaradzić.

Zazwyczaj po spotkaniu z moim onkologiem mówił, że będziemy monitorować sytuację. Jednak dzisiaj było inaczej.

W przyszłym tygodniu odwiedzę również chirurga i radiologa. Chcę zbadać wszystkie możliwe metody leczenia, zanim rozważę kolejną rundę chemioterapii.

Jako szczęśliwa dusza znajduję się w gronie błogosławionych, którzy pozytywnie reagują na chemioterapię. Niech jednak będzie wiadome, że w żadnym wypadku nie chcę brać udziału w tej bitwie, gdyż nawet najskuteczniejsza chemioterapia jest niepożądaną próbą i jest odległa od mojego idealnego scenariusza.

Kellie powiedziała, że ​​terapie, którym poddana została, spowolniły rozwój jej nowotworu, choć odebrały jej pierwszy rok bycia matką Sophii. Teraz staje przed możliwością, że w przyszłości nie będzie mogła mieć więcej dzieci.

„W marcu ubiegłego roku wyznała, że ​​doświadczyła przedwczesnej menopauzy. Nie była pewna, czy jest w stanie odwrócić ten stan”.

Nieuleczalnie chora żona gwiazdy AFL Jeremy’ego Finlaysona, Kellie, ujawnia rozdzierającą serce rzeczywistość swojej walki z rakiem, dzieląc się aktualizacjami leków

Jako zagorzała fanka muszę wyznać, że zmaganie się z rzeczywistością związaną z możliwością posiadania tylko jednego dziecka takiego jak Sophia było dla mnie najcięższym wyzwaniem. Dorastając, mój partner i ja marzyliśmy o stworzeniu tętniącego życiem potomstwa, ale teraz wydaje się, że to marzenie może pozostać tylko tym – marzeniem. Myśl o tym, że nie moglibyśmy rozszerzyć naszej rodziny poza Sophię, jest niezwykle trudna.

Jako oddany naśladowca, to moje marzenie zawsze było stałe. Uświadomienie sobie, że nie nastąpi to w ciągu ostatnich 18 miesięcy, było niezaprzeczalnie najcięższą, gorzką prawdą, jaką musiałem zaakceptować spośród wszystkich wyzwań, przed którymi stanąłem.

Niedawno jej małżonek, znany zawodnik Jeremy z Port Adelaide, przyznał, że trudności ostatnich kilku lat mocno go wyczerpały, co ostatecznie wpłynęło na jego występy w piłce nożnej.

„Starałem się we wszystkim zachować odważną minę” – powiedział.

Jako były sportowiec naprawdę doceniam siłę i odporność, jaką Kellie wykazuje na boisku piłkarskim. Oglądanie jej gry przywołuje wspomnienia moich dni, w których rywalizowałem, i przypomina mi, jak ważne jest posiadanie solidnego systemu wsparcia w trudnych chwilach.

Kellie optymistycznie podchodzi do przedłużenia swojego życia dzięki leczeniu spowodowanemu chorobą i pragnie w pełni cieszyć się każdą chwilą spędzoną z córką Sophią.

Powiedziała News Corp, że wierzy, że skoro rak pozostaje pod kontrolą, ma dla niej dużą szansę na dłuższe życie. Wyobraża sobie nawet, że będzie obecna na 21. urodzinach Sophii.

Nie mogę się doczekać, aż powitam ją pierwszego dnia w szkole. Nie sądziłam, że ten moment nadejdzie tak szybko po usłyszeniu wstępnej diagnozy, ale wygląda na to, że nadejdzie szybciej, niż się spodziewano.

2024-08-08 05:07