Sha’Carri Richardson zdobywa swój pierwszy medal olimpijski w finale biegu na 100 metrów kobiet

Sha’Carri Richardson zdobywa swój pierwszy medal olimpijski w finale biegu na 100 metrów kobiet

Jako zagorzała fanka Sha’Carri Richardson, jestem całkowicie urzeczona jej podróżą od złamanego serca do triumfu. Jej odporność i determinacja są niezrównane, a jej srebrny medal na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 r. to kolejny dowód jej niezłomności.

Sha’Carri Richardson zwyciężyła na Letnich Igrzyskach Olimpijskich 2024 w Paryżu, zdobywając swój inauguracyjny medal olimpijski, zdobywając złoto w biegu finałowym na 100 metrów w sobotę 3 sierpnia.

W konkursie tym zajęła drugie miejsce i została nagrodzona srebrnym medalem za wynik 10,87. Julien Alfred z Saint Lucia, który był jej partnerem treningowym, wyprzedził ją o 0,15 sekundy i zdobył złoty medal. Melissa Jefferson, również członkini Team USA i partnerka treningowa Richardsona, zapewniła sobie brązowy medal z czasem 10,92. To pierwszy medal olimpijski, który Jefferson zdobyła w swojej karierze.

24-letnia sprinterka twierdzi, że zwyciężyła trzy lata po zawieszeniu w igrzyskach olimpijskich w Tokio z powodu nieudanego testu na obecność marihuany. W lipcu 2021 roku Richardson publicznie wyraziła skruchę z powodu okoliczności, które doprowadziły do ​​​​jej dyskwalifikacji.

Jako oddany wielbiciel, wypowiadając się tutaj, chciałbym wyrazić, że jestem świadomy swoich wyborów, w pełni uznając konsekwencje moich działań. W popularnym talk show dała jasno do zrozumienia, że ​​rozumie swoje obowiązki i granice, a mimo to wybrała inną drogę. Pragnę jednak podkreślić, że nie jest to próba wzbudzenia litości czy współczucia w mojej sytuacji, a jedynie stwierdzenie faktu.

Każdy medal zdobyty przez drużynę USA na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 r

Richardson powiedziała, że ​​zaczęła zażywać leki, aby uporać się z niezwykle niepokojącymi informacjami o śmierci jej biologicznej matki.

Jako osoba, która kroczyła ścieżką życia z własnym zestawem wyjątkowych zmagań i wyzwań, potrafię głęboko wczuć się w sytuację, gdy słyszę, jak inni mówią: „Ludzie nie rozumieją, jak to jest musieć – w porządku, ludzie to rozumieją”. To świadectwo naszego wspólnego człowieczeństwa, że ​​wszyscy stoimy w obliczu różnych prób i udręk, i to naturalne, że ukrywamy nasz ból za maskami, które nosimy w miejscach publicznych.

Sha’Carri Richardson zdobywa swój pierwszy medal olimpijski w finale biegu na 100 metrów kobiet

Richardson wyraził wówczas potrzebę zrozumienia. „Chociaż jestem rozczarowana, zdaję sobie sprawę, że kiedy wchodzę na tor, nie reprezentuję tylko siebie; symbolizuję społeczność, która dała mi ogromne wsparcie i miłość” – stwierdziła. „Jestem taki sam jak ty, ale biegam trochę szybciej”. Mówiąc prościej, prosiła o zrozumienie, bo rozumiała, że ​​rywalizując, reprezentuje więcej niż tylko siebie – reprezentuje społeczność, która ją wspiera. Podkreśliła, że ​​wszyscy jesteśmy ludźmi i nie powinniśmy być surowo oceniani tylko dlatego, że mamy wyjątkowe zdolności.

Nawet po obliczu wyzwania Richardson nie spuszcza wzroku z udziału w tegorocznych igrzyskach olimpijskich. W sierpniowym wydaniu magazynu Vogue dzieli się spostrzeżeniami na temat swojej drogi prowadzącej do Paryża.

„Wyjaśniła mediom: «Konsekwentnie się pojawiasz», czego wiele osób nie do końca pojmuje. Koncentrują się głównie na igrzyskach olimpijskich odbywających się co cztery lata, oglądając w telewizji tylko te ulotne momenty. Jednak dla mnie śledzenie i Field to nie tylko czteroletnie wydarzenie; to moja codzienna rzeczywistość. Każda decyzja, którą podejmuję – od diety po nawyki związane ze snem – wpływa na moje wyniki na torze.

Wszystkie zdjęcia z Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 r., które trzeba zobaczyć

Richardson podkreśliła, że ​​porażka w 2021 r. nie wpłynie na jej tożsamość, gdy przygotowywała się do debiutu na igrzyskach olimpijskich. Wyraziła: „Nie tylko wracam, poprawiłam się”.

Wyjaśniła dalej: „Nie mówię tylko, że jestem lepszym biegaczem. To sięga głębiej. Doskonale ucieleśniam to, kim jest Sha’Carri i jestem najlepsza w byciu najlepszą wersją siebie”.

Richardson podkreśliła, że ​​dla niej lekkoatletyka to coś więcej niż codzienna aktywność; to sposób na życie, który obejmuje wszystko. Wierzy, że jej zaangażowanie w końcu zaowocuje sukcesem. „Za każdym razem, gdy stawiam stopę na torze” – wyjaśniła, „jest to świadectwo spędzonych godzin, codziennych poświęceń. Kiedy stoję na blokach startowych, chodzi o wykonanie postawionego sobie zadania. Wiem, że czeka mnie radość mnie na mecie, ale rozumiem też, że na szczęście trzeba zapracować.

Wszystkie wzloty i upadki Letnich Igrzysk Olimpijskich Wild 2024 w Paryżu

Pomimo tego, że Richardson opuściła wydarzenie zaplanowane na rok 2021, zachowała jasną wizję swojej olimpijskiej podróży w okresie poprzedzającym nadchodzące zawody.

Za każdym razem, gdy stawiam stopę na torze, wracam myślami do młodszych lat – te emocje wciąż we mnie są, ale teraz jestem już dorosłą kobietą. To jakby na nowo przeżyć chwile z przeszłości, całą ciężką pracę i poświęcenia, które doprowadziły mnie tutaj. Jest nie do opisania poczucie, że ten moment jest znaczący, ponieważ wszystko – dobre i złe – doprowadziło mnie tu, gdzie jestem dzisiaj. I mogę szczerze powiedzieć, że jestem tam, gdzie moje miejsce. Podzieliła się tą opinią z Vogue.

2024-08-04 06:26