Sharon Stone twierdzi, że scena „Nagiego instynktu” wydaje się teraz „bardzo zwyczajna” w porównaniu ze sprośnymi scenami współczesnymi – gdy gwiazda opowiada na ekranie o seksie, odchodząc od „męskiej fantazji”

Sharon Stone twierdzi, że scena „Nagiego instynktu” wydaje się teraz „bardzo zwyczajna” w porównaniu ze sprośnymi scenami współczesnymi – gdy gwiazda opowiada na ekranie o seksie, odchodząc od „męskiej fantazji”

Jako zagorzała fanka Hollywood i jego intrygującej historii nie mogę powstrzymać się od urzeczenia niedawnymi refleksjami Sharon Stone na temat jej kultowej roli w „Nagim instynkcie” i ewolucji kina w ciągu ostatnich trzech dekad. Dorastając, obserwując jej urzekające występy na srebrnym ekranie, zawsze byłam zafascynowana jej podróżą w branży.

Sharon Stone, własnymi słowami, stwierdziła, że ​​słynna i dyskusyjna scena przesłuchania z „Nagiego instynktu” wydaje jej się dziś „raczej zwyczajna”, biorąc pod uwagę dosadną treść powszechnie spotykaną we współczesnych filmach.

W filmie z 1992 roku 66-letnia aktorka wcieliła się w ponętną Catherine Trammel. Warto zauważyć, że była intensywnie przesłuchiwana przez funkcjonariuszy organów ścigania, wśród których był Michael Douglas.

Podczas natłoku pytań Catherine zmienia punkt ciężkości, poprawiając i ponownie krzyżując nogi. Ta akcja wprawiła mężczyzn w zakłopotanie z powodu braku bielizny w tym momencie.

Na Festiwalu Filmowym w Taorminie aktor rozmawiał z Deadline o ich scenie z przeszłości, która kiedyś została uznana za pornograficzną. Wspomnieli jednak, że treści te nie wywołałyby tak dużego szoku w dzisiejszym społeczeństwie.

Powiedziała: „[wówczas] wydawało się to skandalem, a teraz wydaje się bardzo, bardzo zwyczajne. 

Sharon Stone twierdzi, że scena „Nagiego instynktu” wydaje się teraz „bardzo zwyczajna” w porównaniu ze sprośnymi scenami współczesnymi – gdy gwiazda opowiada na ekranie o seksie, odchodząc od „męskiej fantazji”

Sharon Stone twierdzi, że scena „Nagiego instynktu” wydaje się teraz „bardzo zwyczajna” w porównaniu ze sprośnymi scenami współczesnymi – gdy gwiazda opowiada na ekranie o seksie, odchodząc od „męskiej fantazji”

Wraz ze wzrostem liczby kobiet zajmujących się różnymi aspektami produkcji filmowej, takimi jak pisanie, reżyseria, produkcja i filmowanie, filmy odchodzą od przedstawiania męskich fantazji na temat kobiet.

Aktorki rzadziej otrzymują prośby o ucieleśnienie męskich fantazji, w związku z czym krytycy rzadko mają za zadanie ocenić, czy takie kreacje spełniły te oczekiwania. Zamiast tego uwaga skupia się na badaniu, czy nasza praca rezonuje z uniwersalnym ludzkim doświadczeniem.

Myśląc wstecz o ostatnich 30 latach i ewolucji kina, skomentowała: „System studyjny przeszedł znaczącą transformację”.

„Zamiast produkować całą gamę filmów, skupiają się teraz na tworzeniu produkcji wysokobudżetowych, kosztujących 100, a nawet 200 milionów dolarów”.

„Trzydzieści lat temu mogliśmy wybierać, jakie filmy chcemy oglądać.

Jako zagorzały fan jestem zachwycony wzrostem liczby streamerów w naszej branży. Uważam, że ten trend nie jest katastrofą, ale raczej renesansem. Wracamy do tworzenia filmów kameralnych, niszowych i eksplorowania różnorodnych gatunków – moim zdaniem jest to pozytywna zmiana.

Choć nominowana do Oscara Sharon zyskała sławę niemal natychmiast po tym incydencie, stwierdziła już wcześniej, że poczuła się oszukana i ujawniła się przed kamerą wbrew swojej woli.

W swoich wspomnieniach „Piękno życia dwa razy” Sharon opisała wydarzenie, podczas którego wpadła we wściekłość, gdy na przedpremierowym zwiastunie erotycznego thrillera Paula Verhoevena odkryła, że ​​zapewnienia, których jej udzielił o pominięciu treści jawnych, były fałszywe. Aż do Nebraski widzowie najwyraźniej mogli zobaczyć znacznie więcej, niż się spodziewała, jak to opisała.

Sharon Stone twierdzi, że scena „Nagiego instynktu” wydaje się teraz „bardzo zwyczajna” w porównaniu ze sprośnymi scenami współczesnymi – gdy gwiazda opowiada na ekranie o seksie, odchodząc od „męskiej fantazji”
Sharon Stone twierdzi, że scena „Nagiego instynktu” wydaje się teraz „bardzo zwyczajna” w porównaniu ze sprośnymi scenami współczesnymi – gdy gwiazda opowiada na ekranie o seksie, odchodząc od „męskiej fantazji”

Verhoeven stanowczo odrzuca jej twierdzenie, że nie spodziewała się sceny skrzyżowania nóg.

Aktorka wiedziałaby, czego się spodziewać, gdyby została poproszona o zdjęcie bielizny i wskazanie miejsca kamerą.

Ale weteranka Hollywood stanowczo stwierdziła, że ​​nie żałuje, że nakręciła ten film.

2024-07-19 19:33