Posiadacz Bitcoinów wysyła 90% skrytki BTC do Satoshi Nakamoto w wyniku szokującego błędu

Jako badacz z dużym doświadczeniem w przestrzeni kryptowalut, uważam niedawny incydent z udziałem posiadacza Bitcoina, który przypadkowo wysłał 90% swojej skrytki na adres prawdopodobnie powiązany z Satoshim Nakamoto, zarówno intrygujący, jak i przygnębiający. Złożoność tej sytuacji podkreśla znaczenie podwójnego sprawdzania transakcji w dynamicznym świecie kryptowalut, gdzie pojedyncze błędne kliknięcie może prowadzić do nieodwracalnych konsekwencji.


Właściciel Bitcoina popełnił kosztowny błąd, przypadkowo przesyłając 90% swoich Bitcoinów na adres powiązany z Satoshim Nakamoto, nieuchwytnym założycielem Bitcoina.

Jako badacz badający transakcje związane z tokenem PUPS na platformie Arkham Intelligence natknąłem się na intrygujące odkrycie. Niezidentyfikowany użytkownik, próbując złożyć ofiarę w postaci porządkowej ilości tokenów, niechcący przesłał znaczną sumę – około 7 000 dolarów w BTC – na jeden ze znanych adresów Satoshiego Nakamoto.

Zeszłej nocy, próbując dokonać transakcji w ramach oferty porządkowej @PupsToken, osoba fizyczna omyłkowo przeniosła zamiast tego około 90% swoich zasobów Bitcoinów o wartości około 7 tys. dolarów na rzekomy adres Satoshi Nakamoto. Zachowaj ostrożność. Obserwuj konto Satoshiego w Arkham:…

— Arkham (@ArkhamIntel) 18 maja 2024 r.

Jako badacz rynku kryptowalut opisałbym PUPS w następujący sposób: natknąłem się na monetę memową o nazwie PUPS, która działa w sieci Bitcoin i której logo stanowi marionetka małpa w kapeluszu. Token ten jest zgodny ze standardem BRC-20 dotyczącym handlu na Bitcoinie. Warto zauważyć, że PUPS przeprowadził udane wydarzenie zrzutu, korzystając z tego standardu, umożliwiając uczestnikom otrzymanie bezpłatnych tokenów. Wpisanie tych tokenów na blockchain Bitcoina ułatwia Ordinals.

Od czasu opublikowania białej księgi Bitcoin w 2008 r. i związanego z tym ustanowienia sieci Bitcoin w 2009 r. enigmatyczna postać stojąca za jej utworzeniem, zidentyfikowana jako Satoshi Nakamoto, postanowiła pozostać w ukryciu przed widokiem publicznym. Warto zauważyć, że adresy Bitcoin uważane za należące do tej nieuchwytnej osoby zawierają znaczne ilości bitcoinów, które pozostały nienaruszone przez lata.

Jako badacz zgłębiający zawiłości świata kryptowalut, zauważyłem nowe poruszenie w długotrwałej debacie na temat prawdziwej tożsamości Satoshi Nakamoto i Bitcoina ukrytego w niektórych portfelach. To ponowne zainteresowanie zostało wywołane niezamierzoną transakcją pod jednym z takich adresów. Należy jednak podkreślić, że nie ma dowodów sugerujących, że Bitcoin przesłany w ramach tego incydentu zostanie w jakikolwiek sposób zakłócony lub redystrybuowany. W rezultacie te uśpione adresy nadal pozostają nienaruszone, zachowując istniejący stan rzeczy.

Jako badacz badający reakcję społeczności kryptograficznej zaobserwowałem fascynującą mieszankę emocji. Z jednej strony wyczuwalne jest niedowierzanie i niepokój na myśl o wysłaniu tak ogromnej fortuny pod adres bez jakiejkolwiek nadziei na odzyskanie środków. Przy obecnej cenie Bitcoina (67 000 dolarów) zapasy te reprezentują miliony dolarów. Z drugiej jednak strony ciekawość pobudza społeczność, gdy zastanawia się nad uśpionym adresem kojarzonym z Nakamoto – postacią, która od lat w dużej mierze była nieobecna przy transakcjach.

Innymi słowy, ostatnie wydarzenie przypomina, jak ważne jest skrupulatne weryfikowanie informacji o transakcjach, szczególnie w świecie kryptowalut, gdzie niewielki błąd we wprowadzaniu kluczy może prowadzić do nieodwracalnych skutków.

2024-05-19 13:21