Wielki rozładunek kryptowalut: farsa w trzech aktach 🎭💸

Nie bój się, drogi czytelniku, bo to nie wielcy finansiści uciekają z tonącego statku, ale raczej drobna burżuazja detalicznych portfeli i posiadaczy krótkoterminowych papierów wartościowych, której determinacja ostatecznie rozpadła się jak czerstwy biszkopt. 🍪✨

Ujawniono sekrety Shiba Inu: czy to cisza przed burzą memów? 🐶💥

Wyobraź sobie to: wir likwidacji, zmienność malejąca jak naleśnik i niepewna przerwa przed wielkim powrotem. Taki był scenariusz każdego bohaterskiego – a może i tragicznego – rozdziału w historii występów SHIB. Obecnie znajdujemy się na tym niezręcznym etapie środkowym, kiedy rynek szepcze: „Być może nie jesteśmy jeszcze skazani na zagładę”.

SOL bierze magiczne nurkowanie: Criptos! 💸🍭

Wyobraź sobie taką sytuację: spółki akumulatorowe i długoterminowe instrumenty lewarowane zbliżają się do 128,9 i 140,5 dolarów. Pewnie właśnie zdali sobie sprawę, że zapomnieli kupić sztuczne choinki na imprezę. To tak, jakby ktoś uknuł epicki plan odbicia. ⚖️

Bitcoin za 10 tys. dolarów? Mike McGlone z Bloomberga przewiduje Crypto Mayhem! 😱

Mówi to od 2018 roku, kiedy Bitcoin kosztował fajne 10 000 dolarów. McGlone przewidywał wówczas, że spadnie do zera. I zgadnij co? Miał 70% racji! Kryptowaluta spadła do 3000 dolarów. Więc teraz po prostu odkurza swoją kryształową kulę i mówi nam to samo. „Myślę, że może wrócić do 10 000 dolarów” – mówi z pewnością kogoś, kto najwyraźniej nie stawia na to swoich oszczędności. Klasyczny McGlone, mam rację? 🧐

Dyrektor generalny Ripple zdradza szczegóły: co czeka XRPL?

Teraz grubas Ripple’a, zawsze przystojniak Garlinghouse, niedawno postanowił potrząsnąć kilkoma piórami na platformie mediów społecznościowych X (nie, nie X jak w „byłym”, drugim, gdzie publikują swoje wspaniałe przemyślenia). Zadał swoim zwolennikom dość intrygujące pytanie: „Skoro te wszystkie nowe protokoły DeFi pojawiają się jak grzyby po wiosennym deszczu, jakie inne błyskotliwe możliwości powinniśmy rozważyć w odniesieniu do przyszłości XRP?” Całkiem filozoficzny moment, nie sądzisz?